perspektywy

Byloby dobrze gdyby spolka pozyskala jeszcze 20-25 mln zl kapitalu na dalszy rozwoj dzieki 2-iej emisji obligacji. Nie chodzi o tylko o to ze kurs nagle zacznie rosnac i dojdzie powiedzmy do ok. 7zl (wartosc ksiegowa na akcje po 2-iej emisji obligacji).
Analizujac sytuacje zadluzeniowa w najwiekszych gospodarek widac stopniowe pogarszanie sie sytuacji. Japonia ma juz obnizony rating, co spowoduje wzrost % jej obligacji skarbowych i koszt obslugi dlugu. W USA rowniez aktualny dlug (14 bln usd) w ciagu 2 lat urosnie o ok. 3 bln USD (do 17 bln USD) bo tyle (ok. 3 bln usd) ma wyniesc deficyt budzetowy na najblizsze dwa lata.
To samo dzieje sie w poszczegolnych stanach USA, ostatnio Standards & Poors obnizyl rating New Jersey a ostrzezenie dostala Arizona. Problem polega na tym ze rozwiazania jakie stosowano do tej pory (niskie stopy % i wzrost podazy pieniadza) przestaja skutowac przy takim poziomie zadluzenia. W zasadzie trudno odmowic racji argumentom takich niezaleznych ekonomistow czy badaczy trendow spoleczno-gospodarczych jak Marc Faber, Peter Fischer czy Celente. Sporo interesujacych informacji w tej sprawie zamieszcza tez think tank LEAP2020.

Zapewne w USA w ciagu 1-2 lat, wskutek obecnej polityki FED dojdzie do znacznego wzrostu stopy inflacji (nawet do do 30-40% rocznie), w nastepstwie do wzrostu stop %, hamowania gospodarki, wzrostu % obligacji skarbowych (wzrost kosztow obslugi zadluzenia) i wzrostu kosztu kredytow hipotecznych - wiecej upadalosci gospodarstw domowych. Ocenia sie ze kraj z zadluzenim powyzej 50% PKB i inflacja powyzej 10,5% ma statystycznie 66% szans na bankructwo.
Alternatywnie rynki finansowe z powodu rosnacego zadluzenia i wzrostu ryzyka niewyplacalnosci wymusza wzrost % obligacji skarbowych USA (juz ma miejsce na poziomie stanowym) co rowniez spowoduje znaczny wzrost kosztu obslugi dlugu.
Konieczne beda znaczne ciecia wydatkow (redukcja zatrudnienia), co znow zwiekszy stope bezrobocia i dalej wyhamuje gospodarke.

Aktualnie stopa bezroboacia w USA wynosi ok. 10% ale wg wskaznikow U6, obejmujacych m.in. osoby dlugotrwale bezrobotne, fakt skrocenia tygodnia pracy oraz bezrobocie osob oficjalnie zatrudnionych na umowe zlecenie, uzyskujemy stope bezrobocia na poziomie ok. 17%. W latach 2008/2009 prace w USA stracilo 8,7 mln osob a w 2010 udalo sie stworzyc (bardzo niskie stopy %, programy pomocowe, QE1) tylko 1 mln miejsc pracy. Skad ma zatem przyjsc realny, znaczacy wzrost gospodarczy w kraju gdzie PKB to w ok. 70% popyt wewnetrzny?

W pewnym momencie bedzie juz tak wielu ludzi ktorzy sa bez pracy (powiedzmy 20-25%), pieniedzy i czegokolwiek do stracenia ze sytuacja w USA zacznie przypominac to co jest teraz w Egipcie.
Media juz donosza o demonstracjach z powodu ciec wydatkow w poszczegolnych, pojedynczych na razie stanach USA. Na razie sa to demonstracje pokojowe.

Realna gospodarka USA, ludzie i firmy jakie placa podatki aby te strukture finasowa utrzymac nie poradza sobie z obciazeniami. Problemy tej skali (pekanie banki zadluzenia o wielkosci ok. 14-17 bln USD a nie strat w wysokosci ok. 3 bln jak w kryzysie subprime w 2007) spowoduja nawrot kryzysu z 2008/2009 ale w znacznie wiekszej skali. Nie pomoze juz polityka niskich stop i podazy pieniadza, nie bedzie juz narzedzi ekonomicznych aby nad tym zapanowac. Wtedy zacznie bankrutowac Panstwo jako takie. Automatycznie pogorszy sie sytaucja Chin jako znaczacego eksportera na rynek USA. Widac bylo jakis czas temu jak Chinom zalezy na utrzymaniu wzrostu i stabilnosci w UE (m.in. wykup obligacji Portugalii).
Mozna sobie wyobrazic skutki problemow w USA dla rynkow finansowych.

Dlatego dobrze aby poki to jeszcze mozliwe kapital zostal pozyskany przez Cash Flow. Pod koniec tego roku albo w przyszlym moze byc znacznei trudniej (lub bedzie to niemozliwe) z powodow o ktorych wyzej napisalem. Kurs wtedy i tak mocno spadnie ale spolce bedzie latwiej przejsc przez ten trudny okres na rynkach finansowych.