Graal rozpoczyna konsolidację rynku
Aneta Wieczerzak-Krusińska 04-06-2011, ostatnia aktualizacja 04-06-2011 03:18
Zarząd zaproponował połączenie spółki zależnej z firmą Contimax. Właściciel tej drugiej jest gotowy przyjąć ofertę – ustalił „Parkiet”
Z naszych informacji wynika, że notowany na giełdzie przetwórca ryb wręczył właścicielowi Contimaksu z Bochni projekt listu intencyjnego. Dotyczy on warunków połączenia zależnego Superfishu (Graal ma teraz 100 proc. udziałów) z Contimaksem. Na wiążącą odpowiedź strony dały sobie czas do końca czerwca. Ale już teraz wiadomo, że do transakcji raczej dojdzie.
Warianty do wyboru
Jak ustaliliśmy, list intencyjny zawiera aż sześć wariantów połączenia. Jeden z nich przewiduje, że Superfish będzie miał większościowy udział w kapitale Contimaksu (maksymalnie 80 proc.), ale mniejszy wpływ na zarządzanie i nadzór nad tą spółką. I odwrotnie. Ale jest też model zakładający, że to spółka z Bochni będzie miała większościowy udział w Superfishu i będzie też kontrolować jego władze.
– Propozycja Graala mnie zaskoczyła, ale po ustaleniu pewnych szczegółów zamierzam przyjąć jeden z wariantów tej oferty – deklaruje Andrzej Cieślik, prezes i właściciel Contimaksu. Jeżeli dojdzie do porozumienia, to do końca lipca strony chciałyby podpisać umowę wstępną, która wejdzie w życie po wydaniu zgody na połączenie przez UOKiK.
Zapłata akcjami i gotówką
Właściciel Contimaksu za udziały w spółce miałby dostać zapłatę w gotówce i akcjach Superfishu. Jakie będą proporcje – to zależy od wybranej przez Cieślika opcji. Jeżeli to Contimax przejmie część Superfishu, zapłaci za niego własnymi akcjami.
Robert Wijata, członek zarządu Graala, zapewnia, że spółka ma pieniądze na transakcję. – Pozyskamy je ze sprzedaży nieużywanych nieruchomości Superfishu, które wyceniamy na około 30 mln zł. Jeśli nasz partner wybierze opcję z mniejszym udziałem gotówki, nie będziemy korzystać z kredytu. Płatności są rozłożone w czasie – najkrótszy wariant zakłada trzyletni okres spłaty, najdłuższy – pięcioletni – ujawnia Wijata.
Członek zarządu Graala podkreśla, że każda z opcji jest do zaakceptowania, bo prowadzi do utworzenia większego i silniejszego podmiotu także w kontekście zdolności kredytowej i siły zakupowej. – Chcemy stworzyć lidera rynku przetwórstwa rybnego. Ważne, byśmy byli częścią tego biznesu, bo lepiej mieć 49 proc. w zysku niż 100 proc. w stracie – argumentuje Wijata.
Wchodzące w skład grupy Superfish spółki (m.in. Kordex i Gaster) miały w ubiegłym roku łącznie około 123 mln zł przychodów i poniosły około 1,5 mln zł straty, przy czym tylko podmiot dominujący był nierentowny. Z kolei obroty Contimaksu wyniosły 110 mln zł, a zysk netto 2 mln zł. Na koniec 2010 r. spółka miała też znacznie mniejsze zadłużenie (18 mln zł) niż Superfish (około 90 mln zł). Zobowiązania całego Graala sięgały 260 mln zł.
Contimax to nie koniec
Graal nie poprzestaje na firmie z Bochni. Jak dowiedział się „Parkiet”, do jego spółki zależnej Koral wpłynął list od BG Production z Koszalina w sprawie konsolidacji. Jej właściciel zaproponował Graalowi zakup pakietu kontrolnego i ustalenie warunków wykupu kolejnych akcji w sumie za około 20 mln zł. Płatność miałaby być rozłożona na trzy lata. BG Production ma mieć w tym roku około 100 mln zł przychodów i 5 mln zł zysku. Ale to nie na przejęcie tej spółki Graal wykorzysta akcje, które planuje skupić z giełdy. Uchwałę o buy backu za maksymalnie 25 mln zł (może skupić 20 proc. kapitału) ma podjąć czerwcowe WZA. – Mamy na celowniku podmiot o obrotach powyżej 50 mln zł rocznie, ale mniejszych niż 100 mln zł – mówi tylko Wijata. Wartość rynkowa Graala sięga 77 mln zł.