Emisje w dużej części miały objąć fundy, jednak nie chciały.
Towar został wciśnięty drobnicy, a ta jak to drobnica chciała się szybko nachapać.
Zrobili zapisy na akcje posiłkując się kredytami, gdyż spodziewali się sporej redukcji.
Pierwotnie mieli objąć 500 kilo a dostali 1,3 mln akcji. Co najmniej 300 kilo wpadło leszczynie w ramach kredytu. Dlatego nie patyczkowali się już podczas 1 sesji. Amery dały cynk komu trzeba, a Ci wyciskają towar brany za pożyczoną kasę. Tak działą mafia finansowa.
Dzisiaj śmieciuch wart tyle co nic , za darmo spychają kurs, niewiele akcji odebrali. Odbiorą jak zacznie się marsz w górę.