Jak widać, po licznych kłamstwach zarządu, spółkę czeka piach. Komornik, po tej starej przyczepie i samochodach, weźmie się za te niedziałające kotły, w których uwęglają kasę frajerów.
Tam trochę miedzi jest, więc można ją opchnąć na złomie. No i pewnie ze dwie latryny, choć nieco zbutwiałe, trochę labrygi powinny jeszcze przyjąć.
Tragiczne wyniki to gwóźdź do trumny.