"Słabość rynku przy Książęcej już dawno nie była tak ewidentna jak dzisiaj. Przy fenomenalnej postawie otoczenia wszystkie główne indeksy większość dnia spędziły mieniąc się na czerwono, a szczególną słabością wyróżniały się małe i średnie spółki. Obrót po raz kolejny nie był duży i nie świadczył o wyprzedaży, ale o konsekwentniej dystrybucji akcji. Taki obraz pasuje do podaży ze strony OFE przygotowujących się na przyszłoroczne zmiany. Już dane za listopad wskazywały, że zarządzający redukują swoją ekspozycję na akcje. Teraz wiedzą o tym wszyscy i stąd zapewne popyt stał się ostrożniejszy i wybredny co do ceny. Tym samym ostatnie sesje obrazują prawdziwą metamorfozę polskiego rynku - od euforii i zachłyśnięcia się wizjami szybkich zysków do bijącej po oczach słabości i dominacji podaży przy słabym popycie. Owszem sam indeks WIG20 (WIG20, 2433.47 +0.16%, News) zatrzymał dzisiaj spadki i nawet wzrósł o kosmetyczne 0,16%, ale w porównaniu do niemieckiego DAX-a zyskującego prawie 2% był to wzrost nieistotny. Wyglądało to tak jakby nasz rynek tylko czekał na zewnętrzne potknięcie, by móc kontynuować obrany południowy kierunek.
(Łukasz Bugaj - DM BOŚ)"
jezeli ja sie myle w ocenie tego co sie dzieje na GPW, to nie sam.