„Obniżyć wartość i sprzedać zagranicznym koncernom?”. Za pomysły rządu na energetykę zapłacimy wszyscy
Były szef MAP: niekompetencja albo zdrada polskich interesów
Do zamieszania wywołanego deklaracją minister Czarneckiej odniósł się były wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin, oceniając, że ujawniony przez nią „plan rządu Tuska na transformację energetyczną” sprawił, że „państwowe spółki energetyczne zalały się na giełdzie krwią”. - Ten „plan” to albo skrajna niekompetencja, albo zdrada polskich interesów – napisał na platformie X Sasin.
Według niego, propozycja Czarneckiej „sprowadza się do dociążenia polskich państwowych spółek energetycznych wszystkimi problemami górnictwa”, które rząd Zjednoczonej Prawicy „zabezpieczył poprzez m.in. podpisanie umowy społecznej i wypracowanie mechanizmu pomocy publicznej”.
- Twierdzenie pani minister o konieczności podjęcia prac nad odseparowaniem elektrowni węglowych od grup energetycznych i jednoczesnym ich pozostawieniu w grupach jest absurdalne i pani minister jako prawnik powinna to wiedzieć
- zaznaczył były szef MAP.
Jak ocenił, „plan polegający na przypisaniu elektrowni do kopalń jest bezsensowny i może być wygłaszany jedynie przez osobę niemającą pojęcia o górnictwie i energetyce”.
- Po pierwsze, różne pokłady węgla z tej samej kopalni różnią się parametrami od siebie i w przypadku takiego sztywnego powiązania po jakimś czasie mogłoby się okazać, że węgiel z przypisanej kopali nie pasuje do danej elektrowni. Po drugie, elektrownie korzystają z różnych gatunków węgla pochodzących z więcej niż jednej kopalni, który jest mieszany przed podaniem do pieca i w ten sposób osiąga się właściwe parametry
- argumentował
Całość na Niezależna.PL