Spółka dowiozła +1,12 mln zł zysku netto w samym Q3, przy solidnych przepływach z działalności operacyjnej (+1,37 mln zł). Przychody rosną już ponad 20% r/r, a model działania zaczyna generować realną gotówkę, a nie tylko księgowe wyniki.
Najciekawsze jednak nie są same liczby — tylko kierunek, w którym spółka właśnie skręca.
W raporcie pojawiła się informacja o wejściu w segment dense loading – niszową, specjalistyczną usługę dla petrochemii i rafinerii, której w Polsce robi kilka podmiotów, a marże są kilkukrotnie wyższe niż w standardowych pracach serwisowych. Pierwszy projekt ma zostać wykonany na przełomie Q4/Q1 – i jeśli zostanie zrobiony dobrze, może otworzyć drogę do stałych kontraktów w segmencie premium.
To już nie jest tylko „firma od chłodni i czyszczeń”, tylko potencjalny wykonawca procesów krytycznych, a taka zmiana kategorii w B2B często przekłada się na stabilność, wyższe ceny i długoterminowych klientów.
Rynek jeszcze tego nie gra — raport przeszedł praktycznie bez echa.
Jeżeli dense loading wejdzie jako stała usługa, a Q4 potwierdzi trend zyskowności, to 2026 może wyglądać zupełnie inaczej niż poprzednie lata.
Nie twierdzę, że to już start rakiety, ale po latach stagnacji wreszcie jest kierunek, liczby i narracja, którą warto obserwować.
Momentum po raz pierwszy od dawna jest po stronie spółki.