Mniej więcej raz na rok zabieram głos na temat sytuacji Energii.
Wszystkie moje poprzednie uwagi pozostają nadal aktualne.
Po pierwsze, całkowicie nie popieram optymistów przepowiadających wielką Energę. Nawet jak firma będzie się fantastycznie rozwijać i przynosić ogromne zyski, żadne kierownictwo z nami się nie podzieli. Menadżerowie z nadania politycznego, znają sposoby na legalny transfer do kasy państwa. Na rozdawnictwo przedwyborcze na obniżkę zamrożenie cen energii dla społeczeństwa na pomoc górnikom, itp.
Aktualni też nic nie zrobią, bo po co się narażać na ewentualną krytykę i odpowiedzialność prawną.
Nadzieja na powiązanie z Pomorzem to kolejna utopia. To walka o stołki i pieniądze dla rodzin i kolesiów, polityków z tamtego regionu i nic więcej.
A wiec co nam pozostaje.
Mioim zdaniem, są dwa kosztowne i długie sposoby na sukces.
Wynajęcie znanych agencji pijarowych, które złodziejstwo przedstawi i powiąże z aktualnie
rządzącymi. Tytuły na pierwszych stronach, informacje w głównych telewizjach i tak dalej.
Tak jak to zrobili frankowicze. Media to dzisiaj pierwsza władza.
Drugi to wynajęcie renomowanych kancelarii prawnych z ich wpływami w mediach.
Niestety wszystko to wiąże się z dużymi pieniędzmi. Dlatego uważam, że wcześniej czy później dojdzie do zjednoczenia, skłonnych wyłożyć 30 -50 tys na walkę z bezprawiem. Niestety to kosztuje.
Inwestorzy posiadający duże pakiety będą musieli wyłożyć takie kwoty żeby odzyskać to co zainwestowali.
Pozwy dotyczące wielu aspektów, przeciw konkretnym osobom.
Na pewno bez zbędnego bagażu typu, osoby które sprzedały w wezwaniach, akcjonariusze Lotosu. To zdecydowanie utrudnia kompromis, szczegulnie drugiej stronie świadomej zwielokrotnienia kosztów.