Po 1-sze Jaro przejął co najbardziej chciał, czyli akcje zablokowane w Bafago dające jemu posiadanie tego wielkiego pakietu akcji.
Po 2-gie wezwanie może być nieatrakcyjne i reszta akcjonariuszy nie zgodzi się odsprzedać akcji, jeżeli cena będzie np. poniżej 115 zł choćby.
Jaro nie będzie miał tyle akcji, nawet z Aleksandrem, o ile dobrze liczę, żeby przeprowadzić wymuszony squeeze i zmusić do odsprzedaży w celu zdjęcia spółki z giełdy.
Poza tym prestiż i transparentność. Nieraz mówili, że bycie spółką giełdową pomaga w byciu postrzeganym poważnie. Deklarowali chęć wprowadzenia polityki dywidendowej oraz wejścia na GPW. Może kłamali dla nakręcenia cen akcji, długo tak myślałem, a może sytuacja sporu z AO to o będzie to będzie tymczasowa 2letnia posucha i jeszcze będzie tu kolorowo. W końcu zło się sprzedaje, a ile kosztuje!