Wtopiliście ponoć dużo pieniędzy w skrajnie głupi sposób. Jedyne co można z tego wyjąć z nauka. I nawet to zaprzepaszczacie. Toż to książkowy przykład wiecznych przegranych, aż przykro patrzeć. Zamiast przyjąć porażkę na klatę i wyciągnąć wnioski z własnej bezmiernej głupoty to wzajemne pocieszanie się, że oszukali, że nieŁadnie, że skąd było wiedzieć... A przoduje w tym największy przegrany i miejscowy guru. Przesłanek do ucieczki było więcej niż w jakiejkolwiek innej spółce którą obserwowałem. To jest tak sprzeczne z podstawową psychologią inwestowania na giełdzie, że nie wiem od czego zacząć. Chyba pozostaje odesłać do literatury. Nie udało mi się nakłonić większości do sprzedaży, ale mam dobre serce, może chociaż te słowa ktoś sobie weźmie do serca. Ale chyba "daremne żale, próżny trud". Mentalność wiecznych przegranych połączona z niebywałym chamstwem w większości przypadków.