do momentu, aż nie miną terminy pozwalające na zaskarżenie uchwały o rozwodnieniu, czyli od 20 lipca należy poczekać jeszcze z tydzień na doręczenie do sądu pozwu przez pocztę i to wówczas gdy będą sami sprawdzać czy pozew wpłynął. Przypuszczam, że będą czekać na ewentualny odpis pozwu doręczony przez sąd, to się robi z 2 tygodnie od 20 lipca minimum.
A jak okaże się, że pozew wpłynął to zacznie się zabawa trwająca tak długo na ile paragrafy pozwalają i do ostatecznego postanowienia sądu nic nie dodrukują, taka jest prosta prawda. Sam jestem ciekaw czy będzie proces, do końca lipca się okaże.