Ja sam na szczęście nie mam akcji tej spółki, choć ciężko się zmagałem sam ze sobą, żeby ich nie kupić, ale ciekawi mnie, czy spółka cokolwiek odpowiada. Bo jeżeli w ogóle nie reaguje, no to brak słów po prostu... Czy nikt nie może tam pojechać i porozmawiać z nimi twarzą w twarz? Inaczej robi się w ch**a człowieka po drugiej stronie łącza internetowego po drugiej stronie globu, a inaczej twarzą w twarz. Może niech pojadą ci, którzy już raz tam byli i publikowali zdjęcia z tej wizyty, kieliszki szampana z managementem Peixin i nakłaniali swoich rodaków (!) do zakupu akcji w IPO (przypomnę: po 16 zł, dzisiaj wirtualnie 0).