TAK Z NUDÓW JAKO BYŁY AKCJONARIUSZ elektrimu
o oszustwach żaka
Zygmunt Solorz kontroluje Elektrim.
Autor Urszula Zielińska PAE reprezentuje 700 osób mających ponad 5 proc. akcji Elektrimu. Jest w sporze z głównym akcjonariuszem holdingu – Zygmuntem Solorzem, któremu zarzuca wyprowadzanie majątku ze spółki. Miliarder i zarząd Elektrimu od lat odpierają te oskarżenia.
Manifestujący nieśli transparenty z hasłami: „Majątek w kraju, nie w cypryjskim raju" czy „Gdzie są miliardy ze sprzedaży Ery". Złożyli petycje w Sejmie, Pałacu Prezydenckim, Kancelarii Premiera i w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego. Wnoszą o zmiany w prawie wzmacniające pozycję mniejszościowych akcjonariuszy spółek. „Sugerowane zmiany nie wymagają większych nakładów obciążających budżet państwa, ale w sposób istotny przyczynić się mogą do poprawy jakości obrotu gospodarczego oraz wyeliminowania negatywnych zjawisk na rynkach kapitałowych" – czytamy.
PAE postuluje m.in. przyznanie statusu pokrzywdzonego akcjonariuszom lub udziałowcom w sprawach o przestępstwa wyrządzenia szkody w obrocie gospodarczym, rozszerzenie uprawnień rewidenta ds. szczególnych również do badania spraw spółek zależnych lub powiązanych, wprowadzenie kompleksowych regulacji zapewniających akcjonariuszom spółek, których walory zostały wykluczone z obrotu regulowanego, prawa do godziwego odsprzedania swoich praw udziałowych, a w razie bezczynności lub rażącej niegospodarności organów spółki – prawa do żądania ustanowienia zarządu komisarycznego bądź zarządcy przymusowego. Chcieliby też, by przewodniczący UKNF włączył się w sprawy sądowe dot. Elektrimu.
– Urząd KNF zamierza zapoznać się z petycją, która zostanie przeanalizowana celem sformułowania i udzielenia odpowiedzi przedstawicielom Rady – przekazał w odpowiedzi na nasze zapytanie Jacek Barszczewski, rzecznik UKNF.
Tomasz Matwiejczuk, rzecznik Zygmunta Solorza, nie skomentował piątkowej manifestacji. ziu
Publikacja: 10.01.2019 10:43
Elektrim: powrót na GPW jednak uchwalony
Głosami drobnych inwestorów przeszła uchwała przewidująca, że stare akcje spółki kontrolowanej przez Zygmunta Solorza mogą wrócić na giełdowy parkiet. Pełnomocnik miliardera przyznał się do błędu. To wszystko w komunikacie Elektrimu po NWZ.
Autor Urszula Zielińska We wtorek pisaliśmy m.in., że na poniedziałkowym nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu Elektrimu, mimo projektów uchwał przygotowanych przez zarząd tej kontrolowanej przez Zygmunta Solorza spółki, nie zapadła decyzja w sprawie powrotu Elektrimu na warszawską giełdę.
Chodziło o to, że za decyzją w tej kwestii nie było odpowiedniej liczby głosów. Taką interpretację podał na NWZ przedstawiciel Zygmunta Solorza i przewodniczący zgromadzenia dr Jerzy Modrzejewski.
Jak jednak czytamy w komunikacie Elektrimu podsumowującym decyzje NWZ, prawnik... pomylił się i złożył oświadczenie w tej sprawie przy podpisywaniu protokołu z obrad. Prawnik miał nie wziąć bowiem pod uwagę zapisów w statucie Elektrimu, zgodnie z którym uchwały walnego zgromadzenia zapadają zwykłą większością głosów, a nie większością bezwzględną – jak przewiduje Ksh.
W związku z tym, mimo że za podjęciem uchwały w sprawie dopuszczenia i wprowadzenia dotychczasowych akcji Elektrim do obrotu na rynku regulowanym padło 512,08 tys. głosów, przeciwko 25, a wstrzymało się nieco ponad 3,088 mln głosów „Uchwałę nr 11 należy uznać za podjętą, a ponadto, że sprzeciwy wniesione wobec niepodjęcia powyższej uchwały należy uznać za bezzasadne" – czytamy w raporcie bieżącym Elektrimu.
Przyjęta uchwała przewiduje przy tym również, że zarządowi i radzie nadzorczej spółki przedstawione zostaną pisemne sprawozdania z wyników badania przez rewidentów ds. szczególnych powołanych na wniosek 588 akcjonariuszy z 7 września 2018 r.
W uchwale jest też dopisek o zwolnieniu z kosztów walnego zgromadzenia. W zamyśle chodziło o to, że przy jednym z poprzednich NWZ walne uchwaliło (głosami spółek miliardera), iż koszty poniosą mniejszościowi inwestorzy.
Konglomerat, do którego należą bezpośrednio i pośrednio udziały w Porcie Praskim, ZE PAK i pakiet akcji Cyfrowego Polsatu opuścił giełdowy parkiet 11 lat temu, pozostając jednocześnie spółką publiczną. Na taki status pozwoliła Elektrimowi Giełda Papierów Wartościowych i Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (dziś UKNF), zobowiązując jednocześnie zarząd spółki do powrotu akcji na GPW gdy zwycięską ręką wyjdzie z upadłości.
Aby Elektrim faktycznie wrócił na GPW musi powstać prospekt emisyjny. Wojciech Piskorz, prezes Elektrimu wielokrotnie zwracał uwagę, że dobrze byłoby aby spółka w dokumencie miała czym się pochwalić. Tymczasem wyniki jej fluktuują, a spór z fiskusem, który domaga się od spółki 1,3 mld zł – trwa.
W 2016 r. skonsolidowany zysk netto Elektrimu wyniósł ponad 457 mln zł, w 2017 r. grupa odnotowała ponad 75 mln zł straty.
Tomasz Golisz, jeden z mniejszościowych akcjonariuszy „Elka" mówił w poniedziałek, że zanim firma wróci na GPW inwestorzy chcą wyjaśnienia wielu kwestii. Porozumienie Akcjonariuszy Elektrimu uważa, że główny akcjonariusz wyprowadzał majątek ze spółki, a zarząd ukrywa informacje.
Publikacja: 23.05.2019 05:15
U mniejszościowych akcjonariuszy Elektrimu nadzieja umiera ostatnia
Porozumienie Akcjonariuszy Elektrimu domaga się od spółki szybkiego odwrócenia transakcji z 2017 r., w wyniku której jej udział Porcie Praskim – realizującym projekt dewelopersko-budowlany w Warszawie – spadł.
W tym roku nadzwyczajne walne zgromadzenie Elektrimu trochę przypadkiem zgodziło się, aby firma wróciła na GPW.
Negocjacje trwają
Jak poinformował nas Daniel Olechnowicz, przewodniczący Porozumienia Akcjonariuszy Elektrimu (PAE zrzesza małych akcjonariuszy dysponujących w sumie około 5 proc. kapitału Elektrimu), w miniony poniedziałek doszło do kolejnego spotkania z zarządem spółki kontrolowanej przez Zygmunta Solorza. PAE zapewnia, że chce nadal powołania audytora, który zbada księgi Elektrimu pod kątem nieprawidłowości, które zarzucają zarządowi, a potem powrotu spółki na GPW, co przegłosowano kilka miesięcy temu...........................................................................................................................................
Artykuł dostępny tylko dla e-prenumeratorów "Parkietu"
Czytaj "Parkiet" przez kwartał GRATIS
i uzyskaj dostęp do wszystkich treści
Publikacja: 04.06.2019 07:00
Po uchwale NSA Elektrim najprawdopodobniej uniknie dużej zapłaty
Konglomerat kontrolowany przez Zygmunta Solorza już niemal wygrał w sporze z fiskusem o 466 mln zł podatku i odsetki.
![]()
Foto: 123rf
Autor Urszula Zielińska Artykuł dostępny tylko dla e-prenumeratorów "Parkietu"
Czytaj "Parkiet" przez kwartał GRATIS
i uzyskaj dostęp do wszystkich treści
- analiz, opinii, komentarzy, kwartalnych wyników finansowych
- oraz pozostałych artykułów serwisu Parkiet.com
Kup teraz W poniedziałek 3 czerwca, Naczelny Sąd Administracyjny w składzie siedmiu sędziów zajmował się odpowiedzią na istotne pytanie prawne w sporze o zobowiązania podatkowe Elektrimu, spółki niegdyś notowanej na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, poprzez którą Zygmunt Solorz, założyciel Polsatu sprawuje obecnie kontrolę m.in. nad Zespołem Elektrowni Pątnów Adamów Konin.
Sprawa dotyczy podatków CIT z 2006 roku. Urząd Kontroli Skarbowej po kontroli stwierdził w grudniu 2012 roku, że spółka powinna była zapłacić za tamten miniony rok 466 mln zł plus odsetki. W poczet sprawozdania za 2013 r. Elektrim uwzględnił zobowiązanie wraz z odsetkami, czyli sumę ponad 817 mln zł (potem w końcu 2017 r. wynosiło ono około 640 mln zł).
Jednocześnie holding odwołał się, broniąc się ostatecznie przed karą argumentem, iż decyzja fiskusa została mu doręczona na tyle późno, że sprawa zdążyła się przedawnić.
Kwestia, którą zajmował się w poniedziałek NSA dotyczyła właśnie sposobu obliczenia terminu przedawnienia.
Fiskus twierdził, że zdążył z doręczeniem decyzji, ponieważ – w uproszczeniu – miał na to czas, gdyż ogłoszenia upadłości układowej spółki przerwało czas naliczania przedawnienia do 31 grudnia 2010 r.
Prawnicy Elektrimu podnosili zaś, że upadłość spółki niczego nie przerwała, ponieważ została ogłoszona zanim czas do przedawnienia zaczął płynąć, a start odliczania ich zdaniem zaczynał się 1 stycznia 2008 r..
Sądy wypowiadały się w tej kwestii w różny sposób i ostatecznie konieczne okazało się rozstrzygnięcie problemu natury prawnej na osobnym posiedzeniu. Formalnie pytanie, na które odpowiedzieć miał siedmioosobowy skład sędziowski brzmiało: „Czy w stanie prawnym obowiązującym przed 1 stycznia 2016 r. ogłoszenie upadłości podatnika po upływie terminu płatności podatku dochodowego od osób prawnych, a przed końcem roku kalendarzowego, w którym upływał termin płatności tego podatku, skutkowało przerwaniem biegu terminu przedawnienia na podstawie art. 70 § 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa (Dz. U. z 2005 r. Nr 8, poz. 60, z późn. zm)?"
Nie znamy dokładnej decyzji NSA, ale według prezesa Elektrimu Wojciecha Piskorza, uchwała, którą podjęto jest korzystna dla Elektrimu.
Nie jest ona tożsama z wydaniem wyroku w sprawie, na który trzeba jeszcze zaczekać, ale wśród mniejszościowych akcjonariuszy są osoby przekonane, że Elektrim właśnie wygrał.Cieszą się licząc, że to oznacza wyższą wartość akcji, które mają.
Łączne zobowiązania podatkowe, które kontestuje Elektrim to około 1,3 mld zł. Druga istotna decyzja UKS dotyczy 2011 r. i niezapłaconych według fiskusa 571,36 mln zł.
Publikacja: 04.06.2019 05:00
Elektrim. Większe straty holdingu
112,7 mln zł jednostkowej straty netto zanotował Elektrim w 2018 r. – wynika z projektów uchwał przygotowanych przez zarząd spółki kontrolowanej przez Zygmunta Solorza na zwołane na 27 czerwca zwyczajne walne zgromadzenie.
![]()
Foto: parkiet.com
Autor Urszula Zielińska Wynik ten jest kilkakrotnie słabszy niż w 2017 r., gdy dawny król warszawskiej giełdy wykazał ok. 33 mln zł straty netto.
Pogłębiła się strata netto Elektrimu jako grupy. Wyniosła prawie 459 mln zł, podczas gdy w 2017 r. nieco ponad 75 mln zł.
Elektrim miał (bezpośrednio i pośrednio, poprzez Argumenol i Embud II) znaczący pakiet akcji Zespołu Elektrowni Pątnów–Adamów–Konin, zarządzającego nieruchomościami Portu Praskiego i licznych firm o podobnej nazwie, realizujących inwestycje budowlano-deweloperskie.
ZE PAK w sprawozdaniu za 2018 r. przy 2,3 mld zł przychodu wykazał 463,6 mln zł straty netto. Rok wcześniej energetyczna grupa wykazała ponad 183,5 mln zł zysku netto.
Spadek wyniku według spółki spowodował wynik testu na utratę wartości aktywów oraz wzrost ceny emisji dwutlenku węgla, do nabywania których PAK, podobnie jak inni producenci i wytwórcy energii, jest zobowiązany.
Zarząd PAK w sprawozdaniu rocznym zwrócił uwagę na niekorzystną proporcję zobowiązań krótkoterminowych (w tym kredytów) do aktywów obrotów grupy (nadwyżka tych pierwszych nad drugimi wyniosła 308 mln zł). Ostrzegł też, że istnieje „znacząca niepewność, która może budzić wątpliwości co do zdolności grupy do kontynuacji działalności".
Podano, że sytuacja finansowa w 2018 r. w dużej mierze determinowana była przez strategię zabezpieczania cen sprzedawanej energii i kupowanych uprawnień do emisji CO2. „Niedostosowania w tym zakresie zostały już skorygowane na etapie kontraktacji sprzedaży energii i zakupu uprawnień na 2019 r. Podjęto również szereg działań na poziomie operacyjnym mających na celu poprawę sytuacji ekonomicznej grupy" – napisano w sprawozdaniu.
W końcu grudnia 2018 r. Grupa ZE PAK miała na kontach 303 mln zł. Z kolei Grupa Elektrim – jak wynika z projektu uchwał na ZWZ – miała łącznie do dyspozycji ok. 1,17 mld zł. Pozycja ta nie zmieniła się zbytnio wobec stanu na koniec 2017 r., gdy jej wartość przekraczała 1,18 mld zł.
W I kw. br. ZE PAK wykazał poprawę wyników rok do roku.
Zygmunt Solorz ma ok. 82 proc. akcji Elektrimu.
Publikacja: 22.06.2019 05:07
Elektrim: PAE złożyło wniosek o obserwatora z KNF
Porozumienie Akcjonariuszy Elektrimu wystąpiło do Komisji Nadzoru Finansowego z kolejnym wnioskiem. Tym razem prosi o to, aby przedstawiciel KNF wziął udział w zbliżającym się, zwołanym na 27 czerwca, zwyczajnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy konglomeratu w charakterze obserwatora.
Autor Urszula Zielińska W piśmie, którego kopię otrzymaliśmy, PAE zwraca uwagę KNF na to, że główny akcjonariusz Elektrim (poprzez dwa wehikuły firmę kontroluje Zygmunt Solorz) podjął próbę skreślenia z porządku obrad projektów uchwał zaproponowanych przez PAE. Jak pisaliśmy, założyciel Polsatu zaproponował własny porządek obrad przewidujący uchwałę w tej sprawie. Według porozumienia, to próba odebrania prawa do debaty, dyskusji i głosowania nad punktami WZ, które zaproponowało.
Jak pisaliśmy, punkty zgłoszone przez PAE dotyczyły m.in. zobowiązania zarządu Elektrimu do odwrócenia niekorzystnych – zdaniem mniejszościowych akcjonariuszy – decyzji rozporządzenia majątkiem Elektrimu. Chodzi tu głównie o sprzedaż kontrolnego pakietu udziałów w spółce Pantanomo na rzecz ToBe Investments, sprzedaży akcji Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin z 2014 r., czy powołania nowego członka rady nadzorczej Elektrimu.
Wniosek o wyznaczenie obserwatora WZ stanowi element odpowiedzi PAE na pismo KNF, w którym Komisja wyjaśnia drobnym akcjonariuszom Elektrimu, że nie ma uprawnień, aby spełnić ich oczekiwania zawarte w petycji z kwietnia. Do pisma PAE dołączyło opinię autorstwa profesora Szkoły Głównej Handlowej Tomasza Berenta na temat wyceny akcji Elektrimu przeprowadzonej na zlecenie zarządu przez DGA. Jak czytamy w tej opinii, zdaniem Berenta, m.in. ze względu na to, że wycena została przygotowana na potrzeby wewnętrzne Elektrimu, a jej przeznaczenie było ograniczone, to nie można jej uznać za pełną wycenę przedsiębiorstwa. Wycena DGA była podstawą oferty odkupu akcji Elektrimu, który złożył w ub.r. Zygmunt Solorz
Publikacja: 18.06.2019 05:00
Elektrim. Nie zanosi się na pokojowe walne
Porozumienie Akcjonariuszy Elektrimu (PAE) może się poczuć rozczarowane. Z lektury raportu rocznego wynika, że spółka nie dokonała oczekiwanych przez nie zmian.
Autor Urszula Zielińska O tym, że PAE miało nadzieję, iż kontrolny pakiet udziałów w spółce Pantanomo, a tym samym w projektach deweloperskich Portu Praskiego, wróci do Elektrimu, pisaliśmy kilka tygodni temu na łamach „Parkietu". Inwestorzy powoływali się na zobowiązanie prezesa konglomeratu, zgodnie z którym próba odkręcenia transakcji miała być widoczna w sprawozdaniu finansowym za 2018 r. Lektura sprawozdań Elektrimu nie nosi jednak śladów po oczekiwanych przez PAE zmianach. Zapewne nie obędzie się bez dyskusji na ten temat na zbliżającym się zwyczajnym walnym zgromadzeniu 27 czerwca. PAE zażądało uzupełnienia porządku obrad m.in. o zobowiązanie zarządu do cofnięcia transakcji niekorzystnych dla spółki.
W odpowiedzi Bithell, wehikuł Zygmunta Solorza, który kontroluje Elektrim, zgłosił wniosek, aby uzupełnić porządek obrad o głosowanie w sprawie anulowania punktów zaproponowanych przez PAE i dopisać uchylenie uchwały o powrocie Elektrimu na GPW.
Elektrim jako grupa wykazał w sprawozdaniu za 2018 r. udziały w 52 spółkach, wobec 44 rok wcześniej. Zakończył rok 2,51 mld zł skonsolidowanych przychodów, 487,1 mln zł straty operacyjnej i 458,8 mln zł straty netto. Zobowiązania krótkoterminowe grupy wynosiły na koniec roku 2,91 mld zł. Z kolei jednostkowe przychody Elektrimu wyniosły 6,1 mln zł, strata operacyjna 4,81 mln zł (9,38 mln zł rok wcześniej), a strata netto 112,7 mln zł. Krótkoterminowe zobowiązania spółki matki wynosiły prawie tyle samo ile rok wcześniej, bo około 1,33 mld zł. Składały się na nie głównie potencjalne zobowiązania wobec fiskusa, o których anulowanie zarząd walczy przed sądami.
Na początku czerwca pisaliśmy o korzystnej dla Elektrimu uchwale Naczelnego Sądu Administracyjnego. W uproszczeniu, zgodnie z uchwałą, decyzja fiskusa dotycząca zobowiązania podatkowego za 2006 r. została dostarczona spółce za późno. Zarząd w sprawozdaniu informuje o uchwale, ale jej nie interpretuje. Dodaje, że data rozprawy w tej sprawie nie została jeszcze wyznaczona.
Publikacja: 26.06.2019 05:12
Grupa Elektrimu postawi nowe centra przetwarzania danych
W Grodzisku Mazowieckim i pod Warszawą powstaną dwa kolejne obiekty na serwerownie grupy Zygmunta Solorza i jej klientów. Miliarder goni Orange i T-Mobile.
![]()
Mobile Switching Data Center w Grodzisku Mazowieckim zostało otwarte w 2014 r.
Foto: materiały prasowe
Autor Urszula Zielińska Według najnowszego raportu firmy doradczej Audytel szóste miejsce, a z Netią piąte, pod względem metrażu centrów przetwarzania danych w Polsce zajmuje Grupa Cyfrowy Polsat. Przed nią są takie podmioty, jak wystawiony na sprzedaż ATM, Polcom ze Skawiny, dwa konkurencyjne telekomy, czyli Orange Polska i T-Mobile Polska, oraz poznański Beyond.
Kolejność może się zmienić. Jak bowiem wynika ze sprawozdania rocznego Elektrimu, kontrolowanego przez Zygmunta Solorza, grupa planuje dwie inwestycje w centra przetwarzania danych.
Artykuł dostępny tylko dla e-prenumeratorów "Parkietu"
Czytaj "Parkiet" przez kwartał GRATIS
i uzyskaj dostęp do wszystkich treści
Otrzymujesz dostęp do:
analiz, opinii, komentarzy, kwartalnych wyników finansowych