Naganiam, ile mogę, grzałem dyszel od pół roku, od momentu, gdy kupiłem po 60 groszy tte akcje.
Miały być budowane fabryki, udzielane gwarancje finansowe, nawet miał być zakupiony fragment oceanu pod budowę nowego kontynentu.
I co?
Jak zwykle - nie ma niczego poza kłamstwami. Ostatnia spekulacyjna podbitka wlała nadzieje w moje zapłakane serce, ale na kłamstwie, jeszcze nikt wzrostu nie zbudował ...