Niestety, na Rainbow pojawiłem się dosyć późno, tj. przegapiłem największe wzrosty, wchodziłem w przedziale 110-120 nieco ponad pół roku temu.
Dlaczego mimo wszystko kupiłem? I dlaczego trzymam? Jest coś takiego jak conviction, wewnętrzne przekonanie dot. danej spółki w którą się inwestuje, i ja mam to przekonanie do dziś - spółka robi cash, generuje cf, fakt może i w PL dobija do oporu, ale już aktywnie szuka akwizycji.
I najważniejsze - czuję po prostu rozdźwięk między kapitalizacją liczącą niecałe 2 mld, a wynikami jakie robi r.pl
Wiem że mnożnikow, wskaznikow c/z nie można przekładać między branżami, ale mi po prostu się nie "matematykuje" jak nisko wyceniane jest Rbw, a jak wysoko inne spolki robiące dużo mniejsze pieniądze.
Co dalej? Tak - ostatnie spadki niesamowicie mnie irytują, po prostu wychodzę z założenia że rynek daje lekcje, ale nadal mam wspomniane przekonanie, i trzymam, dobieram, i liczę że czas jeszcze przyjdzie, nawet w tym roku