Wszedłem w papier w grudniu 2014 płacąc 2 z kawałkiem, wkładając żargonem giełdowym "wszystkie jajka do jednego koszyka" tzn wszystkie oszczędności plus kredyt bankowy a sprzedałem znacznie powyżej 3 zł po miesiącu. Gdybym teraz miał te akcje zszedłbym chyba na zawał :)