handel prawami poboru dobrze mu wychodził ale do 3 x sztuka. Teraz będzie musiał rozliczyć się przed inwestorami. Pozory mylą, facet wyglądał poważnie, a wyszło na to, że to dyletant. Kolejny przypadek tego, że księgowy nie powinien się brać za zarządzanie. Powinien równiez jakoś się odnieść do tego co stało się na rynku PP. To wielka osobista klęska Kisielińskiego. to jakiś Jonasz jest, czego się dotknie to spieprzy.