Ostry zwrot akcji u właściciela Polsatu. Solorz wyrzuca dzieci ze wszystkich spółek
KRAJ26.09.2024, 15:22
Wojciech Czuchnowski Agnieszka Kublikhttps://bi.im-g.pl/im/d6/3a/1c/z29599958AMP,Zygmunt-Solorz-Zak.jpgZygmunt Solorz-Żak (Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Wyborcza.pl)
Ostry zwrot akcji w konflikcie u właściciela Polsatu. Do jego pracowników trafiło dziś oświadczenie podpisane przez Zygmunta Solorza. Najważniejsze przesłanie: "Postanowiłem podjąć działania w celu odwołania moich dzieci z władz odpowiednich spółek".
Pod oświadczeniem jest podpis Solorza, choć dalej nie ma pewności, gdzie biznesmen przebywa, a jego dwaj synowie oraz córka nie mają z nim kontaktu oraz twierdzą, że ojciec – z powodu ciężkiej choroby - sam nie podejmuje decyzji. Właśnie dlatego w poniedziałek Tobias Solorz, Piotr Żak i Aleksandra Żak wysłali poufny list do najważniejszych menadżerów grupy firm będących własnością ojca. List w środę ujawniła "Wyborcza".
Autorzy ostrzegali w liście przed możliwością przejęcia Grupy Polsat Plus przez „osoby trzecie". Nazwisko nie padło, ale wiadomo, że chodzi o Justynę Kulkę, czwartą żonę Solorza, z którą założyciel Polsatu wziął ślub w marcu tego roku. Kulka jest w ostrym konflikcie z pasierbami. Ostatnio próbowała odwołać Piotra Żaka z funkcji prezesa Polsatu.
O ile poniedziałkowy list jest dosyć ostrożny i zostawia jeszcze możliwość porozumienia, to odpowiedź na niego można porównać do bomby atomowej. „Moje dzieci wysłały list do Zarządów i Rad Nadzorczych spółek z mojej Grupy, który został wczoraj upubliczniony" – czytamy w we wstępie. I dalej: „otrzymałem wiele telefonów od osób (…) które były bardzo zaniepokojone wspomnianym listem. W związku z tym uważam za konieczne wyjaśnienie pewnych kwestii".
Następnie autor listu pisze: „W ostatnich latach moje dzieci pełniły w moich spółkach różne stanowiska.
W ostatnim czasie zdałem sobie sprawę, iż angażowanie na obecnym etapie moich dzieci w zarządzanie firmami nie przyczynia się do wyższej stabilności w firmach ani do budowania ich lepszej przyszłości.
Postanowiłem zatem zmienić tę sytuację i podjąć działania w celu odwołania w najbliższych tygodniach moich dzieci z władz odpowiednich spółek".
Na koniec czytamy: „deklaruję, że będę aktywnie pracował na rzecz i w celu rozwoju Grupy Polsat Plus z korzyścią dla jej akcjonariuszy i dla Was, pracowników Polsat Plus".
W czwartek po południu Super Express zacytował Solorza. - Rzadko pozwalam sobie na takie wyznania, ale obiecałem żonie podróż poślubną, której ze względów zawodowych nie mogliśmy odbyć wcześniej. Jesteśmy w Europie w trakcie rejsu. Jednak cały czas jestem na bieżąco ze sprawami firm i biorę udział w ich pracach. Proszę się o mnie nie martwić, mam wszystko pod kontrolą. Dzieci są już dorosłe, mają ponad 30 i 40 lat, mają swoje życie, a ja mam swoje, przecież to normalne - miał powiedzieć Solorz gazecie.
Przyczyna rodzinnego konfliktu
Do zaognienia konfliktu pomiędzy Justyną Kulką a dziećmi Solorza doprowadziła akcja z odwołaniem Piotra Żaka. 23 września do czterech spółek (Cyfrowy Polsat, Telewizja Polsat, Polkomtel, Netia) trafił wysłany mejlem list. Tobias Solorz, Piotr Żak i Aleksandra Żak apelowali w nim o ostrożność w podpisywaniu dokumentów, wykonywaniu poleceń i decyzji wydawanych przez osoby, które niedawno weszły do władz tych spółek.
Szczególną ostrożność zalecali w przypadku decyzji wydawanych w imieniu TiVi Foundation. To największa z trzech „fundacji rodzinnych" założonych przez Solorza i kontrolujących pakiet właścicielski jego spółek. W radzie tej fundacji do niedawna był prawnik Jarosław Grzesiak, przez lata jeden z najbardziej zaufanych doradców Solorza, oraz trzy inne osoby. Dwie z nich zostały usunięte na skutek działań Justyny Kulki, został Grzesiak i jeszcze jedna osoba. I to od nich zażądano, aby doprowadzili do odwołania Piotra Żaka z funkcji prezesa Polsatu.
Taka decyzja była wątpliwa prawnie, więc Grzesiak nie zagłosował za tym, tylko podał się do dymisji. Akcja odwołania Piotra Żaka przez to się nie powiodła, ale zaktywizowała dzieci Solorza do obrony.
Choroba Solorza tajemnicą poliszynela
W ujawnionym przez "Wyborczą" liście synowie i córka Solorza piszą, że nie mają kontaktu z ojcem, są zaniepokojeni jego stanem zdrowia oraz tym, że jest izolowany od najbliższej rodziny oraz przyjaciół.
Rozmówcy "Wyborczej" twierdzili, że biznesmen przebywa na jachcie u wybrzeży Włoch. W czwartek przekazali, że według ich wiedzy „jest w zupełnie innym miejscu".
Ciężka choroba 68-letniego Zygmunta Solorza jest w świecie biznesu tajemnicą poliszynela. Czy jednak faktycznie stan zdrowia sprawia, że nie podejmuje samodzielnych decyzji i robi to za niego obecna żona? Nie ma na to dowodów.
Solorz był widziany na ostatnich igrzyskach w Paryżu. Kibicował siatkarzom, był podejmowany przez szefa PKOL Radosława Piesiewcza, który wychwalał go jako najbardziej hojnego sponsora, dzięki czemu goście mogli się znaleźć w Domu Polskim. Obserwatorzy uznali wtedy, że Solorz funkcjonuje całkiem normalnie.
W tle konfliktu może być polityka
Tomaszowi Matwiejczukowi, dyrektorowi ds. komunikacji korporacyjnej i rzecznikowi prasowemu Cyfrowego Polsatu zadaliśmy kilka pytań. Czy spółka ma bieżący kontakt z Zygmuntem Solorzem? Kiedy komunikowali się ostatni raz? Telefonicznie, mailowo? Czego dotyczył kontakt? Zapytaliśmy też o list synów i córki.
„Pracami rady nadzorczej spółki Cyfrowy Polsat kieruje Zygmunt Solorz" - odpowiada Matwiejczuk.
Nie informuje jednak, kiedy ostatni raz spółka miała kontakt z Solorzem i w jakiej to było formie.
A istotne jest, czy rzeczywiście to sam Solorz zarządza swoimi firmami, czy robi to ktoś inny.
Oprócz Justyny Kulki wymieniany jest tutaj Jerzy Modrzejewski, wieloletni prawnik Solorza i prywatnie jego przyjaciel. W konflikcie Modrzejewski zaangażowany jest po stronie obecnej żony biznesmena.
W sprawie nie chodzi tylko o klasyczną sukcesję.
Część spółek Solorza (energetyczne, telekomunikacyjne i ogólnopolska telewizja) ma charakter strategiczny. Zamieszanie w nich nie jest korzystne dla stabilności państwa. Niektórzy z naszych rozmówców uważają, że w tle konfliktu jest też polityka. W jednej z wersji mowa jest o tym, że to Kulka stoi za propisowskim kursem Polsatu w czasie rządów tej partii, a nawet za tym, że już po wyborach z października 2023 r. Solorz namawiał prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza do sojuszu z PiS. Kosiniak ofertę odrzucił.W innej wersji – mającej już charakter teorii spiskowej - mówi się o zagrożeniu przejęcia kontroli nad biznesem Solorza przez Rosjan. Nie ma na to jednak przekonujących dowodów.
Matwiejczuk twierdzi, że "spółka działa i pracuje w normalnym trybie" i "z zasady nie komentuje działań swoich akcjonariuszy i nie zajmuje się relacjami rodzinnymi któregokolwiek ze swoich akcjonariuszy". Pisze też, że "uchwały Rady Nadzorczej są podejmowane we wszystkich sprawach opisanych w statucie. Uchwały Rady Nadzorczej są podejmowane na bieżąco, pracami Rady jako Przewodniczący kieruje Zygmunt Solorz".
Żona Solorza odmawia komentarza
12 września z zarządu spółki Polsat Media została odwołana Katarzyna Tomczuk. To kolejna osoba z najbliższej rodziny Solorza, która weszła w spór z jego żoną. Jak napisała, jej odwołanie było „nieuzasadnione merytorycznie i przeprowadzone w okolicznościach nielicujących z powagą instytucji".
W oświadczeniu na portalu LinkedIn stwierdziła też: „
Jestem przekonana, iż odwołanie w tym trybie ma charakter odwetowy i jest reakcją na moją stanowczą postawę oraz sprzeciw wobec prób wpływania na politykę biznesową Prezesa Zygmunta Solorza przez osoby trzecie".
Te "osoby trzecie" - to wedle nieoficjalnych informacji - Justyna Kulka, obecna żona Solorza. Według naszej wiedzy nazwisko Kulki zostało wykreślone z treści oświadczenia.
Zadzwoniliśmy do Justyny Kulki. Zapytaliśmy ją, czy to ona - jak twierdzi trójka dzieci Solorza - zagraża dobru jego spółek, bo chce przejąć kontrolę nad jego biznesami.
- Nie komentuję - odparła.
- Dlaczego? To kryzysowa sytuacja...
- Nie komentuję artykułu "Gazety Wyborczej".
- Nie chodzi o artykuł, lecz o kryzys w spółce...
- Nie komentuję - powtórzyła i się rozłączyła.
Ale parę godzin później w rozmowie z Super Expressem powiedziała nieco więcej: "Nikt nie lubi czytać o sobie takich rzeczy. Większość z tego to nieprawda i nie wiem, jakiemu celowi ta publikacja ma służyć, dlatego nie zamierzam się do tego odnosić".
Kim jest Justyna Kulka?
Justyna Kulka, rocznik 1974, w biznesie Solorza pojawiła się w 2012 r., zaczynając pracę w Polkomtelu. Jest absolwentką wydziału zarządzania i marketingu Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Jak podaje portal Business Insider, uczestniczyła m.in. w programie MBA realizowanym przez Centrum Szkolenia Menedżerów Uniwersytetu Warszawskiego we współpracy z uniwersytetami partnerskimi: University of Antwerp, Free University of Brussels, Harvard Business School.
Od początku swojej kariery zawodowej wiązała się z sektorami telekomunikacji i nowych technologii. Od czerwca 2024 r. wchodzi w skład rady nadzorczej spółki Cyfrowy Polsat SA, jest także w radach nadzorczych aż 39 spółek Solorza. Do rad ponad 30 z nich weszła, gdy została życiową partnerką biznesmena. W marcu 2024 r. wzięła z nim ślub w Liechtensteinie. Kulka jest też wiceprzewodniczącą rady programowej Stowarzyszenia Lepsza Polska. Miało ono promować kandydaturę Doroty Gawryluk, b. redaktor naczelnej Polsatu, w wyborach prezydenckich 2025 r.
Red. Jacek Bławdziewicz, Natalia Mazur