Ale się dziś obłowiłem za bezcen.
Rozbawiły mnie te komentarze.
Tak naprawdę kluczowe systemy satelity zostały już przetestowane. Przez tydzien ściągno logi ze wszystkich podsystemów satelity. Zapewne wykryto dziesiątki drobnych problemów które odtworzono na bliźniaku w labie i naprawiono. Kolejne wyjdą z analizy logów.
To setki tysięcy wpisów których analiza potrwa miesiące. Myślę że firma zaraz będzie wiedziała dokładnie o co chodzi. Obstawiam usterkę w sofcie, po prostu nie przewidziano jakichś kombinacji czynników. Jakby bylo w sprzęcie, to nie działałby tydzień czasu prwidłowo.
To dosyć częsty przypadek w historii lotów. Wystarczy że akumulator się rozładował, AOCS przestał działać i satelita ustawił się źle do Słońca. Jeśli bardzo wolno się obracał to miną tygodnie zanim znów ustawi się dobrze i ożyje, nawiąże komunikację, firma wgra nowy soft który zlikwiduje ten problem. A nawet jeśli nie to zdobyta wiedza pozwoli naprawić to w następnej misji.
Nie, nic nie spadnie, nic sie nie spali, Orzeł jest na zbyt wysokiej orbicie by ot tak sobie spadł. Będzie jeszcze orbitować z 10 lat bez napędu. Co da czas na naprawę.
Polecam historię misji Herschel - była tam usterka sprzętowa która udało się naprawić przez wymianę softu. Naprawę robiła ta sama ekipa co jest teraz zaangażowana w EA.