Zacząłem się zastanawiać czy ten 10 letni lockup to nie jest właśnie ta kula u nogi. Głównym akcjonariuszom kompletnie nie zależy na generowaniu gotówki i pozytywnych przepływów pieniężnych a na zwiększaniu wartości aktywów. Prywatnie generują gotówkę z działalności operacyjnej w spółce, nie zależy im na wskaźnikach i wycenie spółki. Nie krytykuję, podchodzę ze zrozumieniem.
Skoro wskaźnik C/Z w takiej sytuacji nie odda to który z nich będzie najlepszy? EV/EBITDA? ROA? C/WK? Jeśli tak to jaka wartość jest godziwa?