Panie Zbigniewie
niech pan wyjaśni rzecz, której kompletnie nie rozumiem. Dlaczego pan sprzedaje własne akcje/udziały mówiąc, że w ten sposób chce pan zasilić spółkę. Jeśli sprzeda pan wszystkie akcje, to utraci pan kontrolę nad spółką i nie będzie pan miał na nią już żadnego wpływu. Jaki więc będzie pański interes do zasilania spółki kasą skoro nie będzie miał pan już akcji tego podmiotu? z pewnością pana interesem będzie to, że w portfelu będzie miał pan 5 mln zł od naiwnych, ale czy spłaci pan z tych środków obligacje, skoro nie będzie pan już właścicielem uboat line?
Gdyby środki miały zasilić kasę spółki, a pan nadal mialby mieć istotny wpływ na spółkę, to oczywiste by było, że wystarczyłoby, aby to spółka przeprowadziła emisję (wtedy realnie środki trafiają do spółki, a nie do pana!!!!!). Jak się jednak okazuje, to jednak pan próbuje usilnie sprzedać akcje, a jak nie akcje to jakieś dziwne udziały w spółce zoo (w którą jak zrozumialem wrzucono akcje), której wartość nominala udziałów wynosiła 50 zł, a Pan sprzedawał rzekomo 4,8 mln udziałów po 1 zł. Gdyby tak była, to wartość nominalna tych 4,8 mln akcji sięgałaby kwoty niemal 250 mln zł. Czy faktycznie opłacił pan kapitał zakładowy tej spółki zoo w tej wielkości? Czy faktycznie opłacił pan z tego tytułu wszelkie opłaty? Mam wątpliwości, ale jeśli tak, to niech pan nam udowodni!!
Poza tym jak wąż się pan wije, pisze różne bzudry na swoim fejsie, co chwile usuwa założone posty (jak choćby wczorajszy o sprzedaży udziałów w spółce zoo), kasuje pan na fejsie wszystkie niepochlebne panu posty (a pojawia się ich bardzo sporo). Jednym słowem robi pan wokół siebie propagandę pozytywnego bohatera podczas, gdy coraz więcej ludzi zaczyna dostrzegać w tym wsyztskim co pan robi wokół tej spółki coś mocno podejrzanego
Przy okazji prawdopodbnie naruszył pan wczoraj kolejny raz przepisy ustawy o ofercie ujawniając kolejna informację poufną, dotyczącą kolejnych zmian w akcjonariacie spółki Uboat Line. Skoro akcje przeparkował pan do spółki zoo (chyba, że błędnie zrozumiałem wczorajszy pański post, to proszę wybaczyć i skorgować mnie, bo nie mam 100% pewności, ze dobrze zrozumiałem), to taka informacja powinna być przekazana przez pana wpierw do knf i do spolki, a przekazal ją pan na fejsie. Dziwnym trafem jednak post przepadł i już go nie ma (stąd nie mogę zweryfikować dokładnej treści). Dlaczego. Niech pan powie?! dlaczego pan usunął te wiadomości? W co gra pan z ludźmi? Zabawa w chowanego? czy jeśli ludzie wpłacą panu pieniądze, to taką zabawę (w chowanego) będzie pan kontynuował, czy nie?
Jak mamy panu zatem ufać w cokowiek skoro próbuje pan wypchnąć wszystkie swoje akcje?
Dlaczego nie napisze pan na swoim fejsie z jakimi problemami boryka się spółka Uboat Line? Dlaczego próbując pan opchnąć inwestorom, najpierw akcje a później udzialy? Dlaczego nie napisał pan do swoich "fanów", że w następnej kolejności będą musieli poradzić sobie z wielomilionowym długiem spółki. Dlaczego nie napisze Pan o dużych problemach spółki z należnościami (co wynika z raportów finansowych Uboata)? Czy dlatego, że utrudniłoby to Panu wepchnięcie akcji/udziałów do nieświadomych ludzi po cenie 1 zł kiedy mogliby te same akcje kupić po 30 kilka groszy? czy też z jeszcze innych powodów?
Panie Stonoga, czas chyba aby jak mężczyzna odpowiedział pan rynkowi na wiele pytań, aby jak mężczyzna napisał pan swoim fanom co tak naprawdę im pan oferuje. Tymi wszystkimi działaniami zaczyna pan kompromitować nie tylko siebie jako osobę publiczną, ale także coraz bardziej zaczyna szkodzić pan przejrzystości rynku! to co się wokół tej spółki i pana działań obecnie dzieje robi się najzwyczajniej niesmaczne i żenujące.
Rozważałem zakup uboata (ale na rynku a nie od pana), ale po tych wsyztskich wydarzeniach, łącznie z ewakuacją byłego prezesa z pokładu najzwyczajniej boje się, bo ta inwestycja byłaby na dziś chyba wyłącznie ekstremalną spekulacją. Może jednak rozjaśni pan trochę sytuację i przekona mnie, że jestem w błędzie?