Liczy się tylko wartość gruntów do sprzedaży oraz brak zadłużenia. Moritz to stary dziad, a poza tym ma na głowie resztę rodziny Moritzów, która coraz bardziej się niecierpliwi, że z tego projektu nie ma konkretnej kasy. Dlatego Moritz szuka inwestora, który odkupi od niego projekt Miasteczko Siewierz. Stąd pomysł z Chińczykami . To jedna z największych firm projektowo-wykonawczych na świecie. Dla nich takie miasteczko to ułamek ułamka ich kasy ale mogą mieć na własność kawałek Polski i to w doskonałej lokalizacji Moritz chce oddać szmal innym Moritzom, a za resztę zająć się czymś nowym tylko nie ma na to kasy. Ciągle o tym gada w wywiadach. Dlatego oddłużył Miasteczko i zamienił dług na akcje. Gdy się połączy wszystkie informacje i zdarzenia w całość wychodzi , że Miasteczko zostanie sprzedane prawdopodobnie w następnym roku. Dlatego te wszystkie zyski i straty w raportach na mają żadnego znaczenia. Liczy się tylko wartość gruntów oraz wartość projektu oraz brak zadłużenia.