Moja hipoteza jest taka, że znajomy królika ma dostęp do informacji wcześniej niż rynek i urządza po każdym infie dystrybucję wcześniej zebranych przez siebie akcji (pod dane info). Efekt jest taki, że nieco powyżej 8 pln jest bariera nie do przejścia, co nie dziwi, jeśli znajomy królika zbiera akcje np. po ok. 7 pln. Z moich obserwacji wynika, że jest to schemat grany tutaj od paru miesięcy.
Dziwi mnie tylko dlaczego sypacz jest tak krótkowzroczny i wystarcza mu 1 pln zysku, skoro mógłby się wstrzymać ze sprzedażą i zrobić dystrybucję na wyższym poziomie, np. po 10-12 pln :).
Janusz przedsiębiorczości nie zdaje też sobie sprawy, że to co robi, jest do sprawdzenia i że spowoduje swoim procederem takie zniechęcenie do spółki, że z czasem na jej akcje nie będzie chętnych. Ergo będzie handlował sam ze sobą.