pogodzić się ze stratą i sprzedać ratując resztkę kapitału czy trzymać w nadziei , że kiedyś odbije ? tylko co w tedy , kiedy mi odbije szybciej ? zwłaszcza , że wszystko na to wskazuje !! nie mogę już patrzeć na notowania i liczyć strat , alkohol i dragi już nie dają ukojenia a po głowie kołacze się jedno pytanie, co robić ?