Jak wyżej. Sytuacja na Ukrainie się ustabilizuje niebawem i 190 baniek straty zniknie jak ręka odjął. Na razie kurs hrywny nie zamierza się podnieść, ale to kwestia dni, tygodni, miesięcy, trudno powiedzieć. Na poziomie operacyjnym nie ma dramatu. Martwi zadłużenie, bo aktywa finansowane są pół na pół kapitałem obcym i własnym, a to nie jest jakieś bardzo bezpieczne :P - mówię tu o danych skonsolidowanych.
Technicznie wygląda to dosyć fajnie, odejmując te sztuczne wolumeny jak dzisiejsze 10 baniek to i tak obroty się pojawiły ciekawe i to może sugerować wybicie. Oscylatory również to potwierdzają. Powinno być dobrze jeśli nie wydarzy się jakaś katastrofa i pozostaje tylko kwestia czasu kiedy to odbije i jak bardzo. Nie nastawiam się zbytnio i liczę ze spadkiem w okolice 1,22-1,24. Nie zawsze trafię jak w ostatni piątek przed zamknięciem sesji z kupnem Kernela. Wzięte po 26,90 i już we wtorek rano zrealizowane po 30,90. Dzisiaj we środę kurs spadł do 27,50 :P To jest dopiero instynkt łowcy :P