Z komunikatu wynika (nie jest to napisane wprost!) ze wyniki uzyskane na ich urzadzeniu i referencyjne nie zgadzaly sie.
Nastepnie jest napisane ze Z DUZYM PRAWDOPODOBIENSTWEM doszlo do kontaminacji probek badanych metoda referencyjna (PCR przez jakis lab).
Ale nie ma pewnosci ze tak bylo. To jest jedynie przypuszczenie, nie dowiedzione. Nie ma rowniez wzmianki o tym ze spolka bedzie robila audyt probek.
To co wiemy z pewnoscia to ze wyniki nie pokrywaly sie z metoda referencyjna i ze spolka zacznie testy POC, bo i tak dla tego urzadzenia to jest metoda referencyjna! Wiemy z wczesniejszego komunikatu ze czulosc wynosila 84%, o ile mnie pamiec nie myli. Jesli polaczymy te fakty to mozna zadac sobie pytanie, czy aby limit detekcji osiagany przez urzadzenia laboratoryjne po prostu jest nie do osiagniecia przez maszynke Curiosity. I stad obnizenie poprzeczki dla urzadzenia poprzez dobranie nizszego benchmarku czyli metody referencyjnej.
Wiemy rowniez ze byla wielka podaz. Sypano 2 dni ostro walac w bidy jak i uzywajac ukryciakow.
Info moze byc podpucha kamuflujaca znacznie gorsza prawde.
Za pare tygodni moze sie okazac ze potrzebna jest kalibracja i cos tam jeszcze bo wyniki sie nie zgadzaja. W tym czasie bedzie dalsze ładowanie w rynek. Aby tylko upchnac jak najwiecej po jak najwyzwzej cenie.
Ide o zaklad ze za miesiac bedzie taniej niz najnizsza cena z bieżącego tygodnia.
Oczywiscie niemozliwosc dorownania urzadzeniom laboratoryjnym obniza wartosc calego systemu i grono potencjalnych kupcow wiec zmniejszenie znaczne capu jest prawidlowe. Zwieksza sie rowniez ryzyko niepowodzenia calej transakcji co dodatkowo zwieksza wymagane dyskonto czyli obniza cene biezaca akcji SCP.