Firmy takie jak Orlen, Energa, PGNiG, Lotos itp. są pod faktyczną kontrolą służb specjalnych, które w ten sposób zdobywają kasę na finansowanie swoich operacji poza kontrolą polityczną i poza oficjalnym budżetem. To od służb mających swój rodowód w PRL-u zależy kiedy i w jaki sposób problem z akcjonariuszami mniejszościowymi Energa SA zostanie rozwiązany. Patrząc jak w przeszłości służby latami wyciągały kasę z Elektrimu, z Midasa i z wielu innych firm, które są hybrydami majątku państwowego i rozproszonego akcjonariatu można tylko się modlić, by służby miały interes w tym, aby Energa została wchłonięta przez Orlen i została zdjęta z GPW. W przeciwnym razie zostaniemy wydrenowani do zera. Mechanizmy są przećwiczone i sprawdzone na innych spółkach publicznych notowanych na GPW. Na sądy raczej liczyć nie można, zwłaszcza teraz pod rządami Uśmiechniętej Koalicji, która też jest trzymana za mordę przez służby - przynajmniej jej kluczowi politycy.