Wiele osób komentuje dzisiaj wysokość dywidendy spierając się w istocie czy 50 groszy jest bliżej zera czy bliżej złotówki. Filozoficzność tej dyskusji jest o tyle bez większego sensu, że rekomendację dywidendy należy rozpatrywać w znacznie szerszym kontekście.
Czas - Ogłoszenie rekomendacji teraz a nie końcem marca jak rok i dwa temu jest przejawem postępującej impotencji informacyjnej, ewentualnie niespójności decyzyjnej, sądzę jednak ze obu spraw naraz.
Wysokość - W istocie postawiono na tzw złoty środek, że to niby każdego ma zadowolić ale nie zadowala pewnie nikogo, jak to w takich sytuacjach bywa. No bo skoro pieniądze sa takie potrzebne na te wszystkie inwestycje produkty linie itd itp to z jakiej strategii i jakich konkretnie przyszłych ruchów to wynika ze te 50gr mozna rekomendowac i wydac a 1 pln juz nie mozna albo przeciwnie ze nie trzeba calosci zostawic w kasie? Pytanie jest oczywiście czysto retoryczne bo strategii -mimo że od dawna jest przecież dla każdego do wglądu -to tylko i wyłącznie jeśli ma dostęp do właściwego ucha i wysokie umiejętności ezoteryczne.
Z drugiej strony skoro liczymy na przyrosty 5-6M na zysku r/r w relacji do 21 to te dodatkowe 2M różnicy by żadnej nie zrobiły a 1PLN na dywidendzie zostałby przyjęty neutralnie pozytywnie i wyznaczyłby zapewne ciekawe i pożądane poziomy na kolejne lata...
Tymczasem mamy to co zwykle. Ultrakonserwatywna rekomendację z żadną informacją. W Lublinie bez zmian.