Otóż metodologia liczenia zysków jest m.in. taka (poniżej cytat, pod nim moje wyjaśnienie):
"jednostka [fhdom] do przychodów ze
sprzedaży zalicza zyski z:
a) wyceny nieruchomości inwestycyjnych, które powstają w momencie:
- zawarcia umowy, gdy wycena nieruchomości dokonana przez rzeczoznawcę z
uwzględnieniem obciążenia dożywotnim prawem do nieruchomości jest większa niż
szacowane do zapłaty zobowiązanie z tytułu renty dożywotniej oraz poniesione koszty
bezpośrednio związane z zawarciem umowy,"
Z powyższego jasno wynika, że wartość nier jest liczona na zasadzie uwzględnienia aktualnej wady polegającej na obciążeniu nieruchomości prawem dożywocia, czyli wycena nieruchomości jest znacznie zaniżona
Później od tej zaniżonej wyceny odejmuje się jeszcze szacunkowe koszty renty dożywotniej.
Nie dziwne więc, że spółka będzie wykazywać straty do dnia śmierci seniorów, po tym zdarzeniu nieruchomości nagle staną się dużo więcej warte bo już z wyceny znika prawo dożywocia (choć paradoksalnie pomimo b niekorzystnych wyliczeń, mogą pojawić się na nieruchomościach nawet zyski bo ceny nieruchomości bardzo rosną)