Info o zawartych umowach jako mitygant fatalnych wyników. Czy ktoś jeszcze na to łapie?
Ale i tak trzeba Zielowi przyznać, że trochę przyzwoitości się nauczył. Dawniej dawał espi-ściemy, że jest jakiś amerykański inwestor, który będzie obejmował akcje grubo powyżej wartości rynkowej, pamiętacie? :)))))))