wróble kraczą (zapewne pobożnie) o możliwym przejęciu przez dużego gracza, więc warianty na najbliższe dni są 2:
1. albo ktoś ma lepszą wiedzę i będzie próbował zakisić kurs batonem-straszakiem, którego nikt nie ugryzie, zgarniając jednocześnie skrupulatnie do koszyczka papier od tych najbardziej niecierpliwych
2. zaczyna się mocowanie (czytaj: ustawianie kursu) pod cenę ewentualnego wezwania a wtedy będziemy jeździć jak ze sr..czką od 5,50 do 4,00 i z powrotem