A inwestowanie na obcych rynkach jest obarczone bardzo dużym ryzykiem, więc początkowe lata zawsze są na minusie, a później dopiero się okazuje, czy warto było. Ale to dopiero za kilka lat.
Rynek modowy wszędzie w Europie jest wypełniony przez znanych potentatów światowych. Tam nie ma miejsca dla małych i nieznanych, więc o czym oni mówią.
No, ale zawsze trzeba trochę dodać, na wyrost, może się uda zrealizować chociaż kawałek tej strategii.
Ja kiedyś byłem akcjonariuszem VRG, ale zwiałem i dobrze zrobiłem, jak patrzę z perspektywy.
Zwiałem przede wszystkim dlatego, że prawie codziennie obserwowałem salony handlowe VRG i nigdy tam nie widziałem klientów. To mnie bardzo zastanawiało zawsze i do dziś zastanawia, bo nadal obserwuję.
No, ale każdy niech samodzielnie obserwuje, nic nie sugeruję.
pozdrawiam wszystkich