A tu nic, wojna trwa, inflacja też, popyt na stal spada (czy aby). Czekają aż ktoś im znajdzie nowe rynki, zawrze nowe kontrakty a tu nikt nie puka do drzwi. Czas się ruszyć z leżaka i nie marnować majówki na grilla z piwem. Budownictwo mieszkaniowe w rozkwicie, inwestycje kolejowo-drogowe też, więc co wszystko szło na wschód? Wiemy, że tam jest cywilizacja ale marnej jakości. Do roboty, koniec biadolenia i szukanie winnych tam gdzie ich nie ma.