Jak to jest, siedzieć kilka lat na spółce i znowu zejść pod wodę po raz kolejny na stratę?
A w międzyczasie WIG bije rekordy, można było na dziesiątkach spółek zarobić kupę kasy.
Bycie wyznawca nie popłaca.
Wszyscy podniecali się Kazachstanem, ale jakoś nie chcieli widzieć korelacji pomiędzy wojna i sankcjami a przesunięciami w sprzedaży na poszczególnych rynkach. Bo po co. A tymczasem jak dla mnie to jest spółką całkiem dużego ryzyka związanego z rynkami na jakich operuje.
Ten Kazachstan to był klucz do Asbisu.
No nic może za pół roku znowu wyznawcy wyjdą na zero :-)