Raporty obrotów członków GPW jasno pokazują , że ponad 50% obrotów na GPW robią bez wątpienia pozostające w zmowie 3-4 amerykańskie banki. Te banki nie muszą wnosić depozytu i płacą w ramach "zwiększania płynności" minimalne prowizje od obrotu. (co widać po wynikach GPW)
A teraz wyobraź sobie drogi indywidualny, że Ty możesz otworzyć intra dowolna ilość pozycji bez depozytu z minimalną prowizja płatną na koniec dnia.
Robisz konsole w drugiej części. Pilnujesz kursu bo możesz otworzyć dowolna ilośc pozycji i sprzedać/kupić dowolna ilość akcji i kontraktów bez pieniędzy.
Robisz closing po kursie, który ci najlepiej pasuje i na koniec dnia kasa płynie zawsze w jedna stronę. Zawsze do Ciebie.
Podsumujmy.
NIE wkładasz ani złotówki bo rozliczenie jest na koniec dnia, a Ty zawsze zarabiasz!
Pan Dietl zrobił z GPW pompę wysysająca kasę do banków z USA. To jest taki przewał, za który inwestorzy w USA by go zlinczowali. Ciekawe co mu za to obiecali? Posadę dyrektora w Goldman po zakońnczeniu prezesury GPW?