Chyba zaczynam rozumieć ten ostatni zjazd na 1zł, który się dokonał pół roku temu, a który już wcześniej wydawał mi się sterowany, gdyż sytuacja spółki go w moim przekonaniu nie odzwierciedlała. Patrząc z perspektywy czasu dla mnie miał on na celu zwalenie kursu pod kątem wezwania (minimalna cena na wezwaniu to średnia cena z ostatnich 6 miesięcy). Dla Wikany aktualnie sześciomiesięczna średnia to 1,77zł, na wezwaniu "wspaniałomyślnie" dają 2,03zł). Przy okazji mieli okazję zebrać najtańsze akcje z rynku (rajd z 1,00zł na 2,00zł) i mocne zbliżenie się do 66%.
Co dalej? Ja widzę to tak...
Zgodnie z przepisami z tego co się orientuję przekroczenie 66% skutkuje koniecznością ogłoszenia kolejnego wezwania w ciągu 3 miesięcy od pierwszego na całą resztę akcji, przy czym cena nie może być już niższa. Oznacza to, że na drugim wezwaniu cena będzie 2,03zł lub trochę wyższa. Na pierwszym wezwaniu raczej nikomu sprzedać się nie uda, a jeśli tak to tylko i wyłącznie śmieszne ilości, zgodnie z proporcjonalną redukcją. Na drugim wezwaniu będzie już można sprzedać ile się tylko ma i ile się chce, bo wezwanie powinno być na całą resztę wszystkich akcji. Buchajscy będą chcieli oczywiście w tych cenach jak najwięcej skupić. Wiedzą, że spółka wstaje z kolan, jest w coraz lepszej kondycji (coraz lepsze wyniki, w końcu znowu zaczęła dostawać kredyty), a im mniejszy Free Float tym łatwiej potem podnieść kurs.
Ich intencją będzie więc w następnych tygodniach zjechać z kursem trochę niżej, albo utrzymać aktualne poziomy na 1,60zł-1,70zł. W okresie około trzech miesięcy po ogłoszonym wczoraj wezwaniu (czyli gdzieś na jesieni) będzie drugie wezwanie po cenie znowu takiej samej, albo trochę wyższej, ale na pewno nie niższej (bo przepisy na to nie pozwalają). Cena na rynku będzie gdzieś między 1,40-1,70. Dla wielu więc cena wezwania będzie pozornie mogła wydawać się atrakcyjna i odpowie na wezwanie. Ważne jest aby nie udało im się skupić 90%, bo wtedy będą mieli możliwość ogłoszenia trzeciego wezwania i wtedy już nie będzie wyboru - trzeba będzie odpowiedzieć, ale szanse na taki scenariusz są naprawdę minimalne. Zresztą wydaje mi się, że nawet im na takim scenariuszu nie zależy. Skupią za pewne 5-15%. Akcjonariat jest raczej mocno rozdrobniony. Wielu jest takich dla których 1,50 czy 2,00zł to żadna różnica, bo kupowali w cenach powyżej 10zł i na pewno nie odpowiedzą. Cześć, która kupowała ostatnio, albo kupi między wezwaniami w cenach poniżej 2,00zł za pewne odda. Po drugim wezwaniu, gdy Buchajscy znacząco zwiększą swój udział, a sytuacja spółki nadal będzie poprawiać się (a będzie) spodziewam się niekoniecznie dynamicznych (być może rozłożonych w dłuższej perspektywie czasowej), ale na pewno wzrostów (3-6zł).
Co o tym sądzicie? Jak Wy to widzicie? Może coś pomyliłem? Jakieś opinie? Komentarze?