Dzisiejszy czat niestety nie wyjaśnił kwestii zasadniczej, która została przedstawiona w pytaniach postawionych m.in. przez "Inwestorka".
W szczególności dlaczego Zarząd zmienił strategię Spółki? Szereg razy usłyszeliśmy ogólniki o budowaniu wartości poprzez przygotowania do budowy linii produkcyjnej. (średnioskalowej - 30 szt??? i 660 kardridzy/szt)
ale nie uzyskaliśmy odpowiedzi dlaczego?
Wartości nie buduje się w oparciu inwestycje w linie produkcyjne o wydajności 30szt??? analizatorów. W ten sposób można zbudować co najwyżej podstawy do dalszego rozwijania produktu. Budowa linii produkcyjnej wielkoskalowej to inna inszość. (I tu malutka dygresja i pytanko do forumowiczów: czy ktoś z szanownych forumowiczów próbował policzyć minimalny poziom produkcji w fabryce, która nabyła prawa do urządzenia PCRONE za cenę np. 200 mlnUSD? :-)) Tylko czy takie są oczekiwania potencjalnych inwestorów - mam na myśli albo uruchomienie produkcji średnioskalowej albo postawienie fabryki pod produkcję wielkoskalową. Tego nie usłyszeliśmy.
Usłyszeliśmy wymijającą odpowiedź, że to nie jest warunkiem transakcji. Oczywiście nie jest stawiane jako warunek w transakcji za 50 mlnUSD. Ale jakbyśmy mieli zapalić większą cenę, to nasze oczekiwania jako inwestora są inne.
W Spółce najwyraźniej następuje zmiana profilu działalności z firmy, która opracowuje urządzenia badawcze, certyfikuje je i znajduje inwestora/nabywcę do firmy, która produkuje i buduje zaplecze produkcyjne i jest gotowa do wielkoskalowej produkcji (po co?)
Od razu nasuwa się szereg pytań, od których niestety Zarząd uciekł. Mógł kwestie zasadność budowy linii produkcyjnej/produkcyjnych (Bacteromic?) i ewentualnych, rozważanych opcji strategicznych szerzej wyjaśnić ale tego nie zrobił. Czy Spółka zamierza realizować zamówienia od potencjalnych inwestorów, którzy chcą wcześniej sprawdzić urządzenia w praktyce? Możemy tylko snuć domysly.
Mam świadomość, że to, co tutaj wszystkich najbardziej interesuje, to gotówka. Niestety rzeczywistość jest bardzo skomplikowana.
Wyobrażenia Zarządu Spółki rozminęły się z rzeczywistością i stąd rozwijanie nowych obszarów działalności. Jest to oczywiście skutek rozmów z potencjalnymi inwestorami jednak niestety nie znamy warunków brzegowych przez nich stawianych.
Jestem przekonany, że pojawia się słowo niezawodność. Ta może być tylko zapewniona nie przy nabyciu prototypu, ale przy przedstawieniu obszernej dokumentacji w szczególności o charakterze statystycznym dotyczącym użytkowania danego urządzenia.
I niestety wchodzimy tu w zagadnienia produkcji, kontroli jakości etc. Zarząd o tym mówi. Są to procesy, których optymalizacja (jeśli urządzenie ma być niezawodne) trwa długo. Zatem szanowni forumowicze - to czerwone ferrari i ten szampan na Malediwach muszą jeszcze poczekać.
A swoją drogą mam prośbę, aby Pan Inwestorek uaktywnił się na forum i wypowiedzial się na temat przemilczeń. Z jednej strony Zarząd wykazał się odwagą i pokazał te pytania, z drugiej strony odpowiadał na to, co chciał.
Wydaje mi się, że po okresie, w którym Zarząd obraził się na inwestorów na skutek "zawirowań" w komunikatach na stronie EBI i szlamu, który się wylał z forum, powinien nastać okres gdzie Zarząd się przestenie się już gniewać, przestanie traktować nas jak pospolitych dawców kapitalu i popracuje bardziej nad jakością w komunikacji, bo chyba jesteśmy na siebie trochę dłużej skazani.