Witam wszystkich. Od jakiegoś czasu jeden Pan o nazwisku (a może nie) jak w temacie nagania do bojkotu wezwania. Mam sporo papiera, ok 10k, ale nie jest to moja jedyna inwestycja. Zastanawiam się jakie są intencje tego Pana. Na początku myślałem, że chodzi o kasą za wpis do SII. Jednak potem okazało się że nie. Potem nabrałem podejrzeń, że będzie chciał prowadzić sprawę za sowite wynagrodzenie, ale też się z tego wycofał. Sprawy o których on pisze, wydają się oczywiste i chyba ma rację. Jednak tak naprawdę mi się wydaje że ten dobry samarytanin po prostu bezinteresownie promuje siebie (albo swojego ziomka), chce pokazać ludziom że on "coś" zrobił dla tego świata.
On nie może zdzierżyć, że jego wątek traci zainteresowanie, wkleja swoje przemyślenia na wszystkie wątki, aby się rozreklamować. Jest aktywny rano i wieczorem. W ciągu dnia i w nocy. Prawdopodobnie chodzi z telefonem i co kwadrans sprawdza, czy "JEGO" jest na wierzchu.
CZŁOWIEKU, zluzuj! Czy to jest zgodne z prawem? , Nie boisz się że działasz na szkodę Akcjonariuszy? Jak Ci wyjdzie, będą Cię nosić na rękach, jak nie - zostaniesz spalony na stosie a stratę bardzo łatwo udowodnić 3,1 - cena sprzedaży po wezwaniu. Sądy lubią proste sytuacje.
Jutro po konsultacji z prawnikiem wyślę sms z ilością akcji, ale się ubezpieczam, bo jak wezwanie nie dojdzie do skutku i kurs spadnie poniżej wezwania mam Andrzejewskiego na widłach. I tutaj ja zrobię zaraz (po konsultacji z prawnikiem) forum gdzie w przypadku gdy stracę, zrobimy pozew zbiorowy na Andrzejewskiego.