czyli o czynniku moralnym w inwestowaniu: od głównego dziennika kraj trzęsącego polską polityką do gazetki do gazetki z "j...ć" o "wy....." na jedynce - taka była droga Wyborczej. Za jakiś rok wstrętne będzie przyznawać się, że człowiek to czytał, będzie to synonim umysłowej biedy i zacietrzewienia. Świat Wyborczej skończy się skomleniem, rewolucja po raz kolejny nie pykła, protestujący ze wstydem szorują na glanc powstańczy pomnik...żegnaj GWniana...bez żalu...