GTC - spółka bardzo ryzykowna w średnim terminie

Jak kryzys w strefie euro się nasili (co jest bardzo prawdopodobne) banki będą rekompensować sobie rosnące ryzyko i koszty kredytów wzrosną . Najemcy nie będą w stanie płacić tak wysokich czynszów jak teraz, to już widać w Polsce, konsumpcja jeszcze jest dość mocna, ale już widać zaciskanie pasa. Ludzie obawiając się przyszłości, wolą ograniczać wydatki na drogie rzeczy w galeriach. Firmy ograniczają zaś koszty np. wynajmu biur do absolutnego minimum. Oczywiście mało kto inwestuje też teraz w luksusowe apartamenty i domy, choćby z powodu znacznego ograniczenia kredytów hipotecznych.

GTC ma dużo nieruchomości poza Polską, np. w Węgrzech gdzie sytuacja się szybko pogarsza czy w Rumunii, Bułgarii i Serbii, co może i będzie korzystne w dalszej przyszłości, ale na razie obciąża wyniki spółki (ogromne odpisy w III kwartale 2011).

W przypadku gwałtownych spadków spółki z WIG20 obrywają ponadprzeciętnie, bo jest tu duża płynność i łatwo wyjść z akcji, więc jak np. fundy czy zagranica zdecydują się zamykać pozycje to można oczekiwać wychodzenia PKC.

GTC zresztą wcale nie jest taki tani, np. Plaza Centers ma C/wk na poziomie 0.29 i to po ostatnich znacznych wzrostach, Atlas Estates ma 0.22 a Orco Property Group nawet 0.18. GTC ma 0.46, więc gdyby podzielić tą wartość przez 2 mielibyśmy cenę na poziomie ok. 4 złotych i to jest poziom przy którym osobiście zdecydowałbym się kupić te akcje. Natomiast chętnie posłucham merytorycznych wypowiedzi osób uważających, że warto kupić po wyższej cenie. Czemu sądzicie, że już więcej nie spadnie w tym roku?

Nie mówię teraz o cenie akcji za 5 lat, bo w następnej hossie może być i 20 i 30 zł, ale po drodze może być jeszcze spory zjazd w dół. W lutym 2009 WIG20 był poniżej 1400, teraz jest 2166, a spółki deweloperskie spadają ponadprzeciętnie...