Nie mogę przewidzieć przyszłości ani zagwarantować, co stanie się z kursem akcji Mercator Medical, bo to zależy od wielu zmiennych – sytuacji na rynku rękawic medycznych, decyzji zarządu, polityki gospodarczej (np. ceł na import z Chin), a także ogólnych nastrojów na giełdzie. Mogę jednak spróbować spojrzeć na to z perspektywy dostępnych informacji i trendów.
Mercator Medical w ostatnich latach przeszedł rollercoaster – od pandemicznej hossy, kiedy kurs sięgał szczytów (nawet 770 zł w 2020 r.), po późniejsze spadki, gdy popyt na rękawice osłabł, a marże się skurczyły. Ostatnio spółka raportowała stratę netto w III kwartale 2024 r. (25,3 mln zł), co nie brzmi optymistycznie, ale z drugiej strony zarząd widzi pozytywne trendy na rynku rękawic i rozważa wznowienie produkcji w Tajlandii. Do tego dochodzi nowa strategia – inwestycja w nieruchomości (150 mln zł w 2025 r.), co może być próbą dywersyfikacji, ale też ryzykiem, jeśli główny biznes nadal będzie kuleć.
Kurs akcji na dziś (20 lutego 2025 r.) nie jest mi dokładnie znany, bo nie mam bieżących notowań, ale patrząc na historyczne dane i komunikaty, wydaje się, że dużo zależy od tego, czy spółka wykorzysta odbicie popytu w USA (np. po wprowadzeniu ceł na Chiny przez Bidena w grudniu 2024 r.) i czy deweloperka przyniesie zyski. Posty na X sugerują, że produkcja w zakładzie nr 1 została częściowo wznowiona (2 linie, 30 mln rękawic miesięcznie), ale rynek USA jest "zatowarowany" do kwietnia, więc krótkoterminowo może być stagnacja.
Moja intuicja? Jeśli Mercator pokaże oznaki stabilizacji w głównym biznesie i sensowne wyniki z nowych inwestycji, kurs może się odbijać. Ale jeśli straty będą się utrzymywać, a deweloperka okaże się niewypałem, spadki są realne. Dla pewności warto sprawdzić aktualne analizy giełdowe, raporty finansowe i nastroje inwestorów na forach typu StockWatch czy Bankier.pl. Co o tym myślisz – masz jakieś przeczucia?