Często zastanawia niska wycena spółki i dziwne zachowanie kursu w stosunku do np, DomDevelopment czy Echa. Czemu tak jest?
Sądzę, że to wina funduszy. Wygrzebany z neta artykuł z 2018 r. wiele wyjaśnia. Mam nadzieję, że od tamtego czasu akcjonariat się już trochę przeczyścił.
Poniżej jego fragment:
- Rozmawialiśmy o odbywającej się tego dnia ofercie akcji LC Corp, o naszym zapisie na te papiery oraz o otrzymanej alokacji. Jakub Ryba poprosił o przesłanie listy wszystkich funduszy z opcją opłaty zmiennej (było ich osiem – red.). Zapytał, które z nich są bliskie naliczenia success fee, a także gdzie opłata nie została pobrana, a jest do wzięcia na koniec roku. Akcje LC Corp miały właśnie tam trafić. Dwa fundusze z tej listy (obligacyjny i pieniężny), zgodnie ze swoim statutem, nie mogły mieć akcji w portfelu, ale to w ich przypadku success fee mogło być największe. Jakub Ryba poprosił aby - mimo ograniczeń statutowych - akcje LC Corp tam zaksięgować – wskazuje nasz informator.
Oferta LC Corp, o której mówi nasz rozmówca, miała miejsce 15 września ubiegłego roku. Wówczas Leszek Czarnecki wychodził z akcjonariatu deweloperskiej spółki i sprzedawał 228,4 mln (51 proc.) jej akcji. Tego dnia zawarto łącznie 28 transakcji pakietowych, z czego największa opiewała na 57 mln sztuk akcji (12,7 proc., a więc jedna czwarta całej oferty). Stał za nią Altus TFI, który za te papiery zapłacił około 120 mln zł. Można było zakładać, że inwestycja ta będzie zyskowna, bo w „pakietówkach” za akcje płacono 2,1 zł, podczas gdy tego dnia na zamknięciu kurs LC Corp wynosił 2,57 zł (o 22 proc. więcej). Poza tym, zejście miliardera z pokładu LC Corp zostało bardzo entuzjastycznie przyjęte przez rynek i już w dniu rozliczenia transakcji, czyli 19 września, kurs skoczył o jedną trzecią do 2,74 zł.
- Mając taką inwestycję w garści, można było podbić stopy zwrotu tych funduszy, z których TFI było w stanie „wycisnąć” jakieś success fee. Fundusze z opłatą stałą zostały pominięte. Do przedstawionej alokacji w tym czasie nie mogło jednak dojść, bo była ona niezgodna z naszymi - obowiązującymi wówczas - wewnętrznymi procedurami. Jakub Ryba powiedział wtedy o konieczności szybkiej zmiany regulaminów. Poinformował też, że w ciągu kilku tygodni zostaną uruchomione nowe fundusze inwestycyjne zamknięte (FIZ – red.) z opłatami zmiennymi. Poprosił o sprawdzenie we wszystkich starych funduszach otwartych (FIO – red.) limitów na zakup certyfikatów tych nowych FIZ – mówi nasze źródło.