W 1994 roku przez chwilę, niedługi okres zafascynowały mnie fale Elliotta. Być może jak sugerowano w moim katowickim kręgu, była to V fala. Według mnie była wówczas VII fala. Ale wówczas się wycofałem, być może teoria Elliotta miała wpływ.
Jednak jest pewna zasada giełdowa:
1. Teoria Elliotta nie potwierdziła się nigdy na żadnym indeksie, ani na żadnym papierze spośród dziesiątek milionów akcji i nie potwierdzi się, bo jest to niemożliwe. Łatwiej wygrać 5 razy w toto pod rząd.
2. Agroliga nie porusza się zgodnie z teorią Elliotta. Ten papier zaprzeczył tej teorii, co naturalne.
3. Lizus, zmień książki które czytasz, albo zmień ziele, bo nie znasz teorii Elliotta, bo się z nią nie zetknąłeś.
Choć ta teoria jest tak idiotyczna, to na zawsze będzie miała zwolenników z prostego powodu: teoria jest niedostępna na żadnym portalu i jest unikalna jak UFO. Nikt tego nie widział, nikt nic nie wie, a wszyscy znają się na UFO.
Natomiast jest setki różnych wersji Elliotta. Skoro żaden papier nie porusza się zgodnie z tą teorią, więc dokażdego papieru tworzy się nową idiotyczną wersję Elliotta, co widać z wypocić na portalach. Na Agrolidze też.
Elliot nigdy nie opisał swojej teorii. W dziedzinie AT był półanalfabetą. Opis jego teorii sporządził Prechter. Wtedy nawet nie słyszano jeszcze o tak prymitywnych narzędziach, jak analiza świecowa. Operowano wykresami Kajo. Dopiero wprowadzenie komputerów ośmieszyło wykresy świecowe.