Może to być wg mnie. Prezes po rozmowach bez finalizacji wrzucił od razu info w eter, być może, żeby zbudować presję. I to nie tylko na Medicofarmie.
Zwróćcie uwagę na ten zapis: "dokonanie transakcji (...) uzależnione było - między innymi - od uzgodnienia treści satysfakcjonującej Strony dokumentacji prawnej". Czyli chodziło o sprawy formalno-prawne, a nie tylko (a może i w ogóle) o pieniądze. Negocjacje dotyczyły "treści planowanej umowy inwestycyjnej wraz z dodatkowymi dokumentami". Dokumenty się nie zgadzały, jakieś zapisy. Takie rzeczy zawsze są do poprawki, jeśli strony wykazują się kompromisem. Ponadto to "Pan Waldemar Paturej odstąpił od transakcji". Czyli to prezesowi czegoś brakowało lub było za dużo. O drugiej stanowisku drugiej strony w komunikacie nie ma słowa. Oczywiście, nie musiało być, ale to pokazuje, że tylko jednej stronie (przejmowanej) nie podobały się zapisy w umowie. Nie jest powiedziane, że Medicofarma ich nie zmieni lub nie zmodyfikuje. W komunikacie nie ma mowy o zakończeniu negocjacji przez Strony.