I tak dla porównania, zobaczmy jak prezentujemy się wobec innej super spółki z NC, Uboat-Line. Żeby nie było ściemy wybrałem jedną z najlepszych spółek z tego rynku i bardzo przyszłościową. Więc porównanie jest do elity a nie do jakiegoś gruchota. Obie spółkii nie mają zbyt dużego własnego majątku, żyją z obrotów,O-L pośredniczy we frachtach, easyCALL żyje z obsługi połączeń, callcenter.
Spółki weszły na NC mniej więcej w tym samym okresie i obie jeszcze niedawno pełzały po dnie czyli kosztowały poniżej złotówki.
W maju obie opublikowały raporty z pierwszy kwartał. U-L zysk milion dwieście, easyCall 600tys. Czyli Uboat miał zysk dwa razy większy, no i obecnie kurs, okolice 8-9 złotych jest dwa razy większy niż nasz czyli okolice 5 złotych. Wszystko w miarę logicznie i proporcjoanalnie? Kursy wydają się zachowywać podobnie i w zbliżony sposób reagować na wyniki?
Jest tylko jedno małe ALE.
Otóż Uboat-Line ma 6 RAZY więcej akcji niż easyCALL. 6 milionów do 1 miliona.
Żeby więc zachować proporcje należałoby pomnożyć obecną cenę easyCALL razy...SZEŚĆ!!!
Pewnym usprawiedliwieniem tej dysproporcji jest fakt, że U-L jakiś kwartał wcześniej przed nami zaczęła publikować dobre wyniki. Jednym słowem, będziemy tam gdzie oni są dzisiaj(co w naszym wypadku oznacza przedział 25-30) za 3 miesiące? :)
Odpowiedź już w środę.