Zawsze na każdej wsi był taki, co miał nierówno pod sufitem i wszyscy o tym wiedzieli - taki wiejski głupek. Ale ostatnio mam dylemat, bo nie wiem czy wolę takie pierdoły o kanałach i wywodach numerologiczno-scientologicznych czy jednak komentarze naszego dyżurnego firmowego pedzia o tym gdzie "centralnie, naczczo i bez znieczulenia".