Czytając wpisy z ostatnich dni mam wrażenie, że większość uczestników tej dyskusji widzi tylko same negatywy obecnej sytuacji związanej z opóźnieniem inwestycji w IKO i Bomadku.
Tak się akurat składa, że znam relacje uczestników zorganizowanego przez spółkę zamkniętego pokazu pracy linii na paliwie alternatywnym, o którym to pokazie spółka pisała w komunikacie.
Fakty są takie: jedna linia kupiona przez Ekokogeneracja jest gotowa, stoi zmontowana w Zielonej Górze, pracowała na pokazie na paliwie alternatywnym i nie jest to jakiś prototyp, a normalna wersja przemysłowa linii, która może być przestawiona do Bomadka lub jakiejś innej lokalizacji (przy okazji nie wszyscy wiedzą, że pierwsza tego typu linia została wyprodukowana i sprzedana przez producenta linii do prywatnej firmie w Rzeszowie do zgazowywania plastików).
Jak wspomniała spółka w komunikacie większość uczestników zamkniętego pokazu to ciepłownie, z których na tego typu pokaz przyjeżdża zazwyczaj prezes i jego dyrektorzy techniczni aby ocenić technologię.
Na tego typu pokaz nie przyjechaliby, jadąc w wielu przypadkach przez całą Polskę, przedstawiciele 22 ciepłowni miejskich w towarzystwie niektórych lokalnych spółek komunalnych (jako potencjalnych dostawców paliwa) oraz w towarzystwie kilku burmistrzów oraz prezydentów miast (jako ostatecznych decydentów w spółkach ciepłowniczych i komunalnych, które przyjechały), gdyby poważnie nie rozważali wejścia spółki z tego typu inwestycją i technologią do swoich miast, gdzie mają problemy i z wzrastającymi cenami ciepła i odpadami, które mogą być potencjalnym paliwem.
Faktem jest, że proces pozyskiwania pozwolenia środowiskowego i pozwolenia na budowę w każdej nowej lokalizacji może trwać równie długo, jak podejmowanie decyzji o wyrażeniu zgody na realizację przez spółkę inwestycji w danym mieście (a proces ten to zgoda kilku szczebli jak Zarząd spółki, rada nadzorcza, burmistrz lub prezydent miasta).
W mojej ocenie jest to największe ryzyko, niestety nieodzowne dla tego typu biznesu, które spółka może ograniczyć jeśli będzie miała co najmniej kilka lokalizacji, gdzie będzie prowadziła rozmowy dot. umów na wejście i zacznie załatwiać pozwolenia na budowę.
Nie jest prawdą, że do zawierania umów na dostawy ciepła z ciepłowniami będącymi w posiadaniu miast i gmin miejskimi potrzeba przetargu, bo dostawy mediów w tym ciepła są poza prawem zamówień publicznych i nie podlegają uciążliwej procedurze przetargowej.
Duzi gracze jak Dalkia może się interesują rynkiem ciepłowni, ale nie koniecznie tych małych, które są stare, mają dziurawe sieci i wymagają gigantycznych nakładów, które się wolno zwracają (kupowanie takich starych ciepłowni węglowych przy problemie z dyrektywami dot. CO2 to kiepski biznes, o czym chyba nie trzeba przekonywać – przykład nowe bloki na węgiel w dużej energetyce, które mogą nie powstać z powodu CO2).
Teoretycznie jak ktoś napisał Dalkia może sobie kupić taką linię, tylko kogo w dużej energetyce obchodzi linia o mocy 1 MW. To jest temat niszowy, którym duży gracz zainteresuje się jak spółka będzie miała kilkanaście chodzących linii i pokaże dobre wyniki (przywołuję casus byłej giełdowej spółki ciepłowniczej PRATERM, która skonsolidowała paręnaście ciepłowni i jak stała się na tyle duża, a jej wyniki trochę powyżej przeciętnej na tle branży ciepłowniczej, kupiła ją właśnie wspomniana Dalkia).
Póki co konkurencją spółki może być ktoś, kto ma tego typu małą technologię, ale takich graczy nie widać. Nie mówię to o jakiś technologiach, o jakich opowiadają niektóre spółki z NewConnect lub inni domokrążcy jeżdżący po Polsce i wciskający technologie, których nikt nie widział.
Brutalna prawda o tego typu technologiach (a tak się składa że trochę się na nich znam) jest taka, że dzielą się one na te, które można zobaczyć że istnieją i działają i na te o których ktoś opowiada że je ma, ale nikt ich nie widział i nie wiadomo czy działają (a niektóre z takich technologii w kraju nie mają nawet prototypu w skali i wersji przemysłowej!!!!).
Dalsza brutalna prawda o tego typu technologiach jest też taka, że niektórzy powiadają że ich technologie spełniają przepisy dla tego typu instalacji obowiązujące w Polsce i Unii (w tym wymogi BAT – najlepszej stosowanej technologii), ale nikt tego nie potwierdził, skoro nie ma nawet jednej tego typu przemysłowej instalacji (i tu też znalazłbym na NewConnect takie technologie, które teoretycznie spełniają wszystkie wymogi jak twierdzą ich właściciele, ale nikt tego nie potwierdził, nie ma żadnych badań tych technologii, a możecie wierzyć lub nie spełnienie wymogów przepisów obowiązujących nie jest łatwe).
Znam parę innych technologii zgazowywania czy pirolizy powstałych w Polsce, które próbują przejść ze zgazowywania biomasy w zgazowywanie związków nieorganicznych. Zgazowywać drewno i robić węgiel drzewny może każdy bo drewno zgazowuje się od 2 tysięcy lat, ale nie jest to samo co zgazowywanie plastików.
A i w świecie jest tylko jedna działająca technologia zgazowywania działająca w Norwegii i Wlk. Brytanii od kilkunastu lat, tyle że jedna linia ma 13 MW mocy cieplnej, jest wiele razy droższa i nie nadaje się do małych miast ze względu na jej wielkość i cenę.
Czekam na zakończenie przez spółkę badań na paliwie alternatywnym, o których spółka pisze w komunikacie dot. pokazu, bo będzie to przepustka na rynek ciepłowni, która wyróżni tę technologię od innych technologii, które do tego etapu nie doszły i mogą tak szybko nie dojść.
Do takiej spółki jak Ekokogeneracja trzeba mieć cierpliwość, jak do dziecka. Jeśli ktoś liczy na spektakularne wzrosty z dnia na dzień powinien chyba sobie poszukać innej spółki do krótkiej sprzedaży.
Ci którzy nie boją się ryzyka i mają cierpliwość, mają szanse na ponadprzeciętny długoterminowy wzrost. Ci którzy tej cierpliwości nie mają wychodzą lub wyjdą z akcji.
Ja zaś wierzę, że tej spółce się uda, bo jak napisał pewien nieżyjący już klasyk biznesu - twórca Apple, zrobienie dobrego biznesu to kojarzenie i łączenie punktów, a Ekokogeneracja znalazła się w idealnym momencie czasu, gdzie ma szansę na połączenie punktów nazywających się: ciepło, odpady, CO2 i zielona energia.
Czas pokaże jak spółka wykorzysta swoją szansę.