Od prezesa Famuru wiemy, że jest gotowa. Zaproponowałeś grosze w wezwaniu, nie daliśmy się oszukać, spółka zostaje na parkiecie, więc przestań się wygłupiać, że wam listonosz nasikał na wycieraczce. Ujawnij też etap ubiegania się o 100 mln zł z ubezpieczenia, bo ani papierów o kasę nie złożyłeś dla picu, ani termin wezwania nie był przypadkowy.