Tak z grubsza, do sprawdzenia od kilku tygodni w godzinach o najmniejszej płynności na giełdzie planowana sprzedaż kilkuset (czasem więcej) akcji zbijając kurs kilka procent. Następnie wystawka kolejnego zlecenia "trzymającego" poziom. Dziś kolejny przykład z arkusza zleceń: sprzedający może wystawić zlecenie po 8,72 i byłby pierwszy w kolejce lecz tego nie robi. Wystawia po 8,50 utrzymując kilkuprocentowy spadek. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego w tych momentach pojawiają się również negatywne wpisy i komentarze? Oczywiście zadanie ułatwia niepłynność waloru jednakże analiza transakcji na przestrzeni ostatnich kilku tygodni potwierdza proceder. Ten i wiele innych przykładów z ostatnich tygodni zostało zapisanych, screeny zabezpieczone. Takie działania noszą znamiona manipulacji więc zobaczymy ustalenia. Nie chcę spekulować ale swego czasu była na giełdzie spółka wprowadzona przez pewien fundusz, który po kilku latach i awanturach wychodził z przytupem z akcjonariatu (niby na stracie) po to by dać "nauczkę" władzom i uwalić kurs do absurdalnych poziomów po czym ponownie przekroczył próg wymagany ujawnieniem pozycji w konsekwencji przejął stery i w kilku wezwaniach ściągnął spółkę z giełdy. Deja vu?