Skoro nie udało się wejść do Londynu z działalnością agencyjną kilka lat temu. Może prostu rynek jest ciezki i nie łatwo zbobyć tam zamówienia. Może nie wystarczy być tańszy.
Aleternatywą jest natomiast model który stosuje MAKOLAB. Rozpoczeli współprace z zachodnimi agencjami - nie koniecznie sieciówkami i robią jako technologiczny kooperatn. Wiadomo, że nie jest to tworzenie stron internetowych, ale nasz FABRITY mógłby już pochwalić się swoimi umiejtnościamina rynku niemieckim francuskim czy anglosaskim. Każda nacja ma swoje uwarunkowania regionalne i może warto skorzystać z naturalnych zalet francuzów, szwajcarów czy angolów.
K2 musi spróbować nowej drogi.
Kto się zgadza, proszę zlajkować posta!